Maria Czubaszek (1939 - 2016)

Urodziła się 9 sierpnia 1939 roku w Warszawie. Zmarła 12 maja 2016 w Warszawie.

Jej matka, Urszula Bacz z domu Łahoda (1915–2008), pochodziła ze Lwowa. Maria Czubaszek studiowała filologię angielską i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, choć żadnego z tych kierunków nie skończyła.

Radio

Dzień dobry, jestem z kobry – niezapomniane teksty Marii Czubaszek
Słynęła z inteligencji, ciętego języka i bezkompromisowości wygłaszanych sądów.
Podczas IV roku studiów przyszedł do nas Kazimierz Adamowski, bardzo przystojny pan, i powiedział, że zakłada w radiu redakcję reklamy. Zawodowi dziennikarze nie mogli pracować w reklamie, więc wpadł na pomysł, że może weźmie kogoś z dziennikarstwa. Rzuciłam więc studia i pobiegłam za nim do radia. Króciutko tam pracowałam, potem przeszłam do Trójki, no i tak zostało. Czyli na anglistyce byłam niecały rok, a na wydziale dziennikarstwa cztery lata.

Pracę dziennikarską Maria Czubaszek rozpoczęła jako autorka tekstów reklamowych w audycji "Radio-Reklama" na antenie radiowej Jedynki. Zasłynęła hasłem: "Jeśli chcesz mieć radio, to sobie kup".

W "Kabareciku Reklamowym" napisała swój pierwszy tekst, do czego zmusił ją Jerzy Dobrowolski. Była to piosenka w okazji istnienia pięciolecia "Biura Reklamy". Pomógł jej Ireneusz Iredyński, który wymyślił początkowy dwuwiersz. „Świeży wciąż, co tydzień nowy, „Kabarecik Reklamowy".

Kabaret

Po pewnym czasie do szefa Biura Reklamy zadzwonił Jacek Janczarski z Programu Trzeciego Polskiego Radia. Słyszał teksty Marii Czubaszek w "Kabareciku" i wcale się nie domyślał, że one cokolwiek reklamują. Zaproponował ich autorce, aby napisała kilka słuchowisk dla Trójki – bez reklamy, ale zabawnie.

W ten oto sposób Maria Czubaszek związała się w 1966 roku z radiową Trójką jako autorka satyrycznych tekstów. Pisała do "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego", później przekształconego w "Ilustrowany Magazyn Autorów". Stworzyła cykle popularnych audycji, z których najbardziej znane to "Dym z papierosa", "Małgorzaty jego życia", "Dzień dobry, jestem z kobry" oraz "Serwus, jestem nerwus", które trafiały również do magazynu "Powtórka z rozrywki".

Brawurowe role stworzyli w nich między innymi: Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Wojciech Pokora, Jolanta Zykun, Krzysztof Kowalewski, Piotr Fronczewski, Marian Kociniak, Zofia Czerwińska, Jerzy Bończak, Andrzej Stockinger. Zasłynęła także jako autorka wieloodcinkowych słuchowisk, na przykład o Kaziu i Cioci czy też serii dialogów małżeńskich. Prowadziła również cykl audycji radiowych "Bieg przez plotki".

Piosenki

Była autorką licznych tekstów piosenek. Pierwszy z nich, "Kochać można byle jak", napisała w 1965 roku do muzyki znanego pianisty jazzowego Wojciecha Karolaka, swego późniejszego męża. Okoliczności jego poznania wyjawiła "Rzeczpospolitej" w czerwcu 2001 roku:

„Byłam akurat w trakcie rozwodu. Chcąc się od tych spraw oderwać, wyjechałam do Kazimierza nad Wisłą. Pierwszego dnia poszłam sobie na spacer na rynek. Po powrocie pani w recepcji oznajmiła mi, że przyjechał do mnie mąż. Nie ucieszyłam się. Ponieważ wiedziałam, że znajomi właśnie wracają do Warszawy, natychmiast wbiegłam do pokoju, złapałam swój skromny bagaż i zabrałam się nimi. I co robić z tak zaczętymi wakacjami? Akurat moja koleżanka obchodziła spóźnione imieniny. Wprawdzie za tego typu imprezami nie przepadam, ale miałam już tak rozbity wypoczynek, że postanowiłam jakoś to odreagować. Na tych imieninach poznałam Wojciecha Karolaka, który w Warszawie był wtedy zresztą przyjazdem. Z Michałem Urbaniakiem mieli jakiś koncert w filharmonii, bo były to wówczas zupełnie inne czasy. Dobre przynajmniej dla jazzu. Po pewnym czasie pobraliśmy się z Wojciechem Karolakiem, żyjemy długo i szczęśliwie do dzisiaj. Jak się później okazało, mojemu pierwszemu mężowi nie przyszło, na szczęście, do głowy, by pojechać za mną do Kazimierza. Przyjechał zupełnie inny pan, którego poważnie brałam pod uwagę, jako swojego drugiego męża. W domu, w którym się zatrzymałam, powiedział z rozpędu, że jest moim mężem. Uciekłam przed nim przez nieporozumienie. Widocznie tak już było sądzone. Dzięki temu poznałam Wojciecha Karolaka, który okazał się lepszym kandydatem, czego najlepszy dowód, że jesteśmy razem do tej pory."

Teksty piosenek pisała do muzyki męża i dla innych kompozytorów: Andrzeja Dąbrowskiego, Janusza Komana, Henryka Majewskiego, Jacka Malinowskiego, Jerzego Miliana, Zbigniewa Namysłowskiego, Ryszarda Poznakowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Piosenki z jej tekstami śpiewały Alibabki, Ewa Bem, Katarzyna Cerekwicka, Andrzej Dąbrowski, Renata Kretówna, Ewa Kuklińska, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy i Vox.

Inteligentna, bystra i ciekawa osobowość, z własnymi niestereotypowymi poglądami, których przed nikim nie ukrywała. Zachowująca zdrowy dystans do świata i do siebie. Oddana miłośniczka zwierząt, szczerze zatroskana ich losem.

Media

Po przygodzie z radiem Czubaszek wylądowała w tygodniku "Szpilki", pracując u boku Jana Pietrzaka, Adama Kreczmara i Anatola Potemkowskiego, który z czułym podziwem mówił o niej, że jest taką "babą Mrożek".

Pisała także dialogi do filmów ("Filip z konopi", "Murmurando"), współtworzyła scenariusze seriali telewizyjnych ("Lot 001", "Psie serce", "Na Wspólnej", "BrzydUla"). W improwizowanym serialu "Spadkobiercy" wcielała się od 2010 roku w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu "Rysiek Lwie Serce" jako Babcia.

W Telewizji Polskiej współprowadziła wraz z Alicją Resich-Modlińską cykl "Czubaszek na śniadanie". W latach 2005–2010 była członkiem redakcji programu "HBO na stojaka" emitowanego w telewizji HBO. Przez ostatnie lata swego życia była jedną z komentatorek w programie satyrycznym "Szkło kontaktowe" w TVN 24.

Od września 2008 prowadziła program internetowy "Magia magla" – przegląd prasy kolorowej w portalu kultura.wp.pl. Dla Wirtualnej Polski pisała "Blog niecodzienny", w którym komentowała bieżące wydarzenia w formie rozmów przeprowadzanych z "córką sąsiadki".

Książki

Pierwszy zbiór tekstów pisanych przez Marię Czubaszek dla radia, telewizji i tygodnika "Szpilki" zatytułowany "Na wyspach Hula-Gula" ukazał się w 1980 roku (wznowienie w 1994).

Jej książka "Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Z Marią Czubaszek rozmawia Artur Andrus", jak i napisana przez ten sam duet autorski "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak", okazały się bestsellerami, a spotkania autorskie zawsze gromadziły tłumy czytelników. W formie intymnej rozmowy publicystka z humorem opowiedziała w nich o swojej twórczości oraz burzliwym życiu towarzyskim i rodzinnym.

W drugiej książce do duetu prześmiewców dołączył Wojciech Karolak. Jazzman barwnie opowiedział między innymi o swoim małżeństwie z Czubaszek. Razem z Andrusem wspominali w trójkę przeszłe lata: historie miłosne, PRL, jazz i całą plejadę znanych artystów, wśród których znaleźli się między innymi: Krystyna Kofta, Michał Urbaniak czy Jan Ptaszyn Wróblewski.

Okraszone brawurowym humorem, skrzące się od anegdot książki bezlitośnie punktują przeróżne absurdy i zaniedbania. Niekiedy wyziera z nich, przekornie, całkiem poważna nuta:

Przepraszam za patos – co jest sensem życia? Przepraszam za szczerość – życie nie ma sensu. Może inaczej – są ludzie, których życie ma sens. Na przykład pani Szymborskiej, Jeremiego Przybory, Stefanii Grodzieńskiej, Woody'ego Allena. Bo robili coś fajnego. Ale życie takiego kogoś jak ja, kto niczego sensownego nie stworzył? To, czy ja jestem, czy mnie nie ma, to jakiego to ma znaczenie? Czy to ma jakiś sens? Nie ma sensu. Urodziłam się i muszę jakoś przeżyć do czasu, kiedy to się skończy. Co się śmiejesz?

Szczerość

Pisarka regularnie zamieszczała również posty na własnym blogu, dzieląc się z czytelnikami niestereotypowymi spostrzeżeniami. Tenże "Blog niecodzienny", od 2006 roku prowadzony przez Marię Czubaszek, został wydany również w formie książki. Autorka nie doczekała niestety premiery swojego najnowszego dzieła – "Nienachalna z urody", które ukazało się w pięć dni po jej śmierci.

Maria Czubaszek była wielką miłośniczką psów i zatwardziałą palaczką. Przyznawała się, do wypalania trzech paczek papierosów dziennie:

„Może nie być jedzenia, ale papierosy muszą być. Mentolowe. Dlatego, że dużo i że mentolowe, Wojtek nazwał mnie 'Zielonymi płucami Warszawy'".

Była jedną z barwniejszych postaci w świecie współczesnej rozrywki, w jej satyrycznym wydaniu. Potrafiła bawić do łez, rozbrajać szczerością, ale i wzbudzać emocje kontrowersyjnymi wypowiedziami. Miała odwagę cywilną przyznać się do aborcji, czym ściągnęła na siebie gromy oburzenia rozmaitych Katonów. W "Wysokich Obcasach Extra" wyjaśniała:

„Przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia przerwałam ciążę – wyjaśniała. – A powiedziałam o tym tylko dlatego, że dziennikarz mnie spytał. Powiedziałam również, że moim zdaniem powinny się rodzić dzieci chciane i że nieprawdą jest, że każda kobieta ma instynkt macierzyński. I że to nieprawda, że jak Bóg da dziecko, to da i na dziecko. Bywa, że i partner nie zawsze da. Nie mówiąc już o naszym państwie, które bardziej zdaje się chronić życie tuż po poczęciu niż po urodzeniu".

Maria Czubaszek nie kryła, że wolałaby być mężczyzną: "Pochodzą chyba od innej małpy, są mniej skomplikowani, wysyłają prostsze sygnały, mniej udają". Nigdy nie pretendowała zresztą do miana skandalistki, choć niektóre z jej wypowiedzi tak właśnie były oceniane. Na pewno jednak miała znaczący wpływ na jakość polskiej sceny artystyczno-medialnej w ostatnim półwieczu.

Mistrzostwo

W pamięci większości swoich czytelników i widzów zapisała się mocno jako mistrzyni słowa. W codziennych rozmowach posługujemy się wieloma zwrotami, które wyszły spod jej pióra, a dziś są w powszechnym użyciu. Przypomnijmy choćby "osobistą narzeczoną" czy też kończenie zdań poręcznym słowem "zresztą", które ma za zadanie uprawdopodobnić choćby największy absurd, typu "zające przygruntowe zresztą".

Bez względu na taką czy inną koniunkturę – polityczną, społeczną czy kulturalną – Maria Czubaszek nigdy nie pozwoliła się zaknedlować. Według Cioci Kazia oznacza to zakneblowanie knedlem – takim ze śliwką.

Swojej twórczości autorka nie znosiła: nie czytała, nie słuchała, nie oglądała. Zdaniem Artura Andrusa miała niefrasobliwy stosunek do swoich tekstów. Nie prowadziła żadnego archiwum, a na pytanie: "masz'?" odpowiadała zazwyczaj: "gdzieś mam". Odpowiadała osobiście zresztą...

Sława

Jonasz Kofta poświęcił jej wiersz o "Wpływie Marii Czubaszek na rzeźbę terenu w centralnym masywie Himalajów". W 2005 roku na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Ewelina Paszko obroniła pracę magisterką "Dowcip językowy w słuchowisku radiowym Marii Czubaszek 'Dym z papierosa' ".

Ciekawostki o Marii Czubaszek

- Maria Czubaszek słynęła z tego, iż nie lubiła podróżować. Przyznawała się, że nie ma w niej potrzeby poznawania świata.
- W jednym z wywiadów przyznała się do dokonania dwóch zabiegów aborcyjnych.
- Napisała w sumie aż dziewięć pozycji książkowych.
- Przyczyną śmierci było wycieńczenie organizmu powodowane w zasadzie brakiem diety, złożonej bowiem głównie z papierosów i kawy, oraz wynikłe stąd komplikacje związane z funkcjonowaniem układu krążenia.

Cytaty Marii Czubaszek

- "Troszeczkę mi brakuje kabaretów typowo literackich granych przez aktorów zawodowych. Ale i tak się bardzo cieszę z tego, co się dzieje w tej chwili."
- "Są ludzie, których gdyby nie było, to by się ich wymyśliło. Ale są i tacy, którzy wprawdzie są, to by się ich nie wymyśliło. (...) Ja na przykład w życiu bym nie wymyśliła kogoś takiego jak posłanka Krystyna Pawłowicz. Żeby było dziwniej, pani profesor."
- "(...) prawdziwej miłości nie zaszkodzi nawet małżeństwo."
- "Co myśmy, Polacy, takiego złego zrobili – pyta dzisiaj czytelniczka „Faktu" – że mamy takich reprezentantów na górze? Pierwsza odpowiedź, jaka się nasuwa, to że dokonaliśmy złego wyboru."
- „Najbardziej brakuje mi teraz ludzi, o których mówi się, że to 'postać'. Takich, których wszyscy znają, którzy są oryginalni, niezwykli. Takich jak Iredyński, Minkiewicz czy wciąż jeszcze Głowacki. Kiedy czytam o fantazji dzisiejszych młodych, o tym, że ktoś pokazał gdzieś gołą pupę, to mi nie imponuje. Może dlatego, że jestem już stara i nie takie rzeczy już widziałam?"
- "Miłość przenosi góry, wyrzuca (czasem) śmieci, ale nie leczy z alkoholizmu."

Nagrody i odznaczenia:
1968 - Nagroda Komitetu d/s Radia i TV za cykliczną audycję rozrywkowo-reklamową "Niedzielne rendez-vous"
1971 – Nagroda prezesa Komitetu ds. Radia i TV
1975 – Złoty Mikrofon
2009 - Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego.
__

Link do źródła



Janusz R. Kowalczyk
Culture.pl
16 maja 2023
Portrety
Maria Czubaszek