Mary Page Marlowe, Lat...

Drugiego dnia 40 edycji Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi na scenie można było obejrzeć „Dyplom z Miłości" wystawiony przez studentów AST KRAKÓW, „Top Dogs" Warszawskiej Akademii Teatralnej oraz „Mary Page Marlowe" studentów Szkoły Filmowej w Łodzi, który miałam przyjemność obejrzeć. Zgodnie z duchem tegorocznej edycji festiwalu „zero waste" czas w ciągu dnia był wypełniony też spotkaniami i warsztatami zorganizowanymi z myślą o studentach aktorstwa.

 

Sztuka „Mary Page Marlowe" napisana została przez amerykańskiego dramaturga Tracy Letts, laureata Nagrody Pulitzera. Jest to portret kobiety, który być może, jeżeli by był opowiedziany w standardowy sposób, nie byłby tak fascynujący. Autor bowiem zdecydował się na niechronologiczne ukazanie wydarzeń z całego życia głównej bohaterki. Początkowo pozornie niepowiązane ze sobą wątki po pewnym czasie układają się w spójną całość. Wspominając poprzednie sceny można szukać uzasadnienia poszczególnych zachowań i emocji, jakie towarzyszą Mary Page na różnych etapach życia. Dzięki temu widz, wracając myślami do minionych wydarzeń, jest w stanie zbudować sobie cały obraz kobiety i wyciągnąć z niego wnioski dla samego siebie. Sztuka bowiem jest moralitetem, który przywodzi fundamentalne pytania: „czy mam wpływ na to jak żyję i na to, co mnie w życiu spotyka?" oraz „co zrobić, żeby żyć tak, jak chcę?". Z takimi właśnie rozterkami boryka się 69-letnia Mary Page Marlowe na końcu swojego życia. Sztuka porusza również temat wzorców, jakimi są np. rodzice. To jak jesteśmy traktowani od najmłodszych lat kształtuje nas na przyszłość i znajduje odzwierciedlenie w naszych relacjach.

Tym, co w tej sztuce było najbardziej interesującym było podzielenie jednej postaci na 9 aktorek. Każda z nich wcieliła się w rolę głównej bohaterki w różnym wieku. Najstarsze wcielenie kobiety było obecne na scenie od samego początku do końca. Postać pełniła funkcję swoistej „klamry" i podsumowania każdego z etapów. Można pomyśleć, że była to rewizja całego życia, którego bohaterka dokonała u jego schyłku. To podzielenie postaci świetnie obrazuje to, jak rozbita wewnętrznie była Mary Page. Mimo że pozornie na każdym etapie była zupełnie inna, przez cały czas towarzyszył jej ten sam tragiczny brak spełnienia, realizacji celów, kontroli nad własnym losem i... problemy z alkoholem. Remedium na to wszystko miały być liczne romanse, ale czy naprawdę przynosiły one ukojenie?

Spektakl w reżyserii Adama Orzechowskiego wystawiony został 10 maja na scenie Teatru Studyjnego w Łodzi. Studenci swoją grą świetnie oddali to, z czym Mary Page borykała się całe swoje życie. Oliwia Adamowicz, Maria Adamska, Aleksandra Bernatek, Agata Dziąbor, Dominika Probachta, Julia Rocka i Zofia Stafiej podołały niezwykle trudnemu wyzwaniu, gdyż wcieliły się nie tylko w rolę głównej bohaterki, ale oprócz tego w drugą rolę drugoplanową. Pogodzenie dwóch charakterów podczas jednego spektaklu wymaga nie tylko umiejętności, ale też emocjonalnej dojrzałości, jaką wykazały się młode aktorki. Na uwagę zasługuje Karolina Kowalska, która jako 12-letnia Mary Page zaimponowała publiczności swoimi umiejętnościami tanecznymi. Emilia Lewandowska jako 69-letnia bohaterka zaprezentowała cały wachlarz emocji, który widzowie mogli oglądać podczas 2-godzinnego spektaklu. To właśnie do niej należało podsumowanie całego życia Mary Page Marlowe i wykrzyczenie ludziom tego, co w sobie nosiła przez wszystkie lata. Podczas spektaklu równie ważne były role męskie, które przypadły Wiktorowi Dębskiemu, Karolowi Lelkowi, Hubertowi Syczowi oraz Filipowi Garmulewiczowi.

Jeżeli chodzi o stronę techniczną, wtorkowy spektakl charakteryzował się na pewno dbałością o szczegóły. Wszystkie elementy począwszy od muzyki przygotowanej przez Marcina Nenko przez scenografię i kostiumy po grę świateł, nad którymi pieczę sprawowała Magdalena Gajewska były spójne i dopełniały się w każdym wymiarze. Widoczny był ogrom pracy włożony w przygotowanie, nie tylko emocjonalne, ale też techniczne spektaklu.



Magdalena Szymczak
Dziennik Teatralny Łódź
12 maja 2022