Męska premiera

W Centrum Kultury trwają próby do nowego spektaklu w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego. Sztuka Szymona Bogacza "Tata ma kota (albo Poczytaj mi tato)" to subiektywne spojrzenie na problem rozpadających się małżeństw i losów ich dzieci.

- Wciąż pokutuje myślenie, że lepsza najgorsza matka niż najgorszy ojciec - mówi Łukasz Witt-Michalowski. - Gdy rodzice się rozchodzą, to tylko w kilku procentach spraw polski sąd przyznaje opiekę ojcu. W statystykach idziemy leb w łeb z Białorusią. Tymczasem w USA dziecko trafia do ojca aż w 40 proc. przypadków.

Jak podkreśla, to temat, którego nikt dotąd w polskim teatrze nie podejmował,

- Nie chodzi o degradowanie matek, ale o to, by ojciec miał te same prawa. O równouprawnienie także w tej dziedzinie. Bo dziś ojciec jest obywatelem drugiej kategorii. Jest dobry tylko wtedy, gdy trzeba zapłacić alimenty - dodaje.

W spektaklu grają sami mężczyźni - aktorzy z Lublina, Warszawy i Kalisza. Prywatnie wszyscy są ojcami. - Udało mi się namówić Jana Nowickiego, który od 15 lat nie grał w teatrze - zdradza reżyser.

Na scenie zobaczymy także Przemysława Sadowskiego, Arkadiusza Cyrana, Karola Wróblewskiego, Dariusza Jeża i Jarosława Tomice. Premiera 27 marca. Bilety w cenie 20/30 zł do kupienia w kasie Centrum Kultury (ul. Peowiakówl2).



(-)
Materiał Teatru
26 marca 2015