"Mężczyzn co dwa lata trzeba utylizować". Za pomocą ziół

Działający w Czarnej teatr Mimesis 2 wystawił komedię kryminalną "Bella Donna" austriackiego autora Stefana Vógla. Spektakle odbyły się w sobotę i niedzielę w gminnym ośrodku kultury.

Teatr

Carmen (w tej roli rewelacyjna Barbara Sylwanowicz) to autorka popularnych książek kucharskich. Jak mało kto zna się na ziołach, które wykorzystuje do różnych celów. Zioła nie tylko nadają potrawom niepowtarzalny smak; mogą być także afrodyzjakiem, który rozpali mężczyznę do czerwoności, albo... trucizną, która w razie potrzeby pomoże pozbyć się kochanka. Z tej właściwości Carmen korzysta regularnie co dwa lata, w sylwestrowy wieczór. Kobieta uważa bowiem, że "mężczyzn co dwa lata trzeba utylizować", bo po tym czasie termin ich "przydatności" mija. Gdy zbrodnia zostaje dokonana, Carmen rozpoczyna nową znajomość... Tak miał wyglądać również kolejny sylwester, lecz plany Carmen psuje przedwczesny przyjazd córki Sabinę, która oznajmia, że wychodzi za mąż za pochodzącego z rodziny o konserwatywnych poglądach Valentina. Valentin ma przyjechać nazajutrz, by prosić Carmen o rękę Sabinę... Zwłoki byłego kochanka w ogrodzie, jeszcze niepogrzebane, nowy wielbiciel, który zjawia się w domu Carmen, córka, która zaskoczyła matkę swoją wizytą i planami, a do tego przyszły zięć i jego konserwatywny ojciec... To już stanowczo za wiele jak na nerwy Carmen...

Zachwyt publiczności

Publiczność nagradza spektakl owacjami na stojąco. - Niesamowite przeżycie! Nie spodziewałem się takiego profesjonalizmu aktorów. Dla mnie to zupełne zaskoczenie! - stwierdza jeden z widzów, Paweł Nizioł z Rzeszowa. Brawa są szczególnie gromkie, gdy na scenę ponownie wchodzi odtwórczyni roli Carmen. - Odnalazłam się w tej roli, czułam się w niej dobrze. Miałam tremę, czy dobrze zapamiętam tekst, bo scenariusz liczył 92 strony. Nie wiedzieliśmy też, jak zareagują widzowie, czy będą się śmiali w odpowiednich momentach. Jednak reakcja publiczności była rewelacyjna - mówi Barbara Sylwanowicz. - Na próbach długo zastanawialiśmy się, jak przedstawić Martina: czy on ma być od początku poważny, czy nadać tej postaci trochę komizmu. Wybraliśmy rozwiązanie kompromisowe - zdradza Mirosław Pelc, wieloletni aktor Teatru Dramatycznego w Krzemienicy, a od ubiegłego roku - również teatru Mimesis 2.

Potrójna rola reżysera

Szczególna rola przypadła Damianowi Januszowi. Był on równocześnie reżyserem i aktorem - odtwórcą roli Bemiego. Wystąpił także jako muzyk - zagrał podkład muzyczny do jednej ze scen. - Ten utwór po prostu zaimprowizowałem. To było wystukiwanie dźwięków klimatycznie pasujących do odgrywanej sceny - przyznaje Damian Janusz. Aktorzy wcielający się w role narzeczonych - Katarzyna Jabłońska i Andrzej Barnat - zagrali bardzo naturalnie. - Wyobrażałam sobie, jak sama bym postąpiła w sytuacjach, w których znalazła się Sabinę, dlatego zagrałam tak, a nie inaczej - stwierdza Katarzyna Jabłońska. Pewną ciekawostką dla mieszkańców gminy Czarna był fakt, że mogli zobaczyć przewodniczącego rady gminy w nieco innej roli. - Dla mnie przygoda z teatrem to coś nowego, co niewątpliwie dało mi dużą satysfakcję - przyznaje Zdzisław Jaromi, odtwórca roli Strachwitza. O oprawę muzyczną spektaklu zadbał związany z teatrem Mimesis 2 Band Alla Breve.

Działający przy GOK teatr Mimesis 2 istnieje od zaledwie roku, lecz cieszy się dużym uznaniem. Grupa planuje ponownie wystawić "Bella Donnę" w Czarnej pod koniec roku. Wcześniej chce także zaprezentować sztukę w innych miejscowościach.



Michał Okrzeszowski
Nowiny Gazeta Codzienna
10 marca 2016
Spektakle
Bella Donna