Michał Zadara na koniec przyjemności
W weekend spektaklem Teatru Współczesnego w Szczecinie zakończy się jubileuszowa, 15. edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Po raz pierwszy, oprócz widzów, nagrodę dla najlepszego spektaklu przyznają łódzcy dziennikarze.W weekend spektaklem Teatru Współczesnego w Szczecinie zakończy się jubileuszowa, 15. edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Po raz pierwszy własną nagrodę przyznają łódzcy dziennikarze.
Podczas sobotnich obrad wybiorą najciekawsze ich zdaniem przedstawienie. Tradycyjnie - głosami publiczności - zostanie też wskazany najlepszy spektakl, najprzyjemniejszy aktor i najprzyjemniejsza aktorka przeglądu.
Ostatnim festiwalowym akcentem będzie "Wizyta starszej pani" wg dramatu Friedricha Dürrenmatta w reż. Michała Zadary (sob. i niedz., godz. 18). W tragikomedii z lat 50. dramaturg pyta o miejsce moralności w świecie zdominowanym przez pieniądze. Do biednego miasteczka w Szwajcarii przyjeżdża po latach nieobecności Claire Zachanassian, bogata wdowa po amerykańskim posiadaczu złóż naftowych. Do opuszczenia rodzinnych stron zmusiła ją niechciana ciąża i odtrącenie przez lokalną społeczność. Teraz kobieta pragnie wyrównać rachunki i zemścić się na mieszkańcach miasteczka. Wyznacza miliard nagrody dla tego, kto zabije jej byłego kochanka i ojca dziecka. Z początku wszyscy odmawiają...
Michał Zadara, młody reżyser - o którego poczynaniach w polskim teatrze mówi się coraz głośniej - wykorzystał dramat Dürrenmatta do opowieści o współczesnej Polsce. Zrobił to w oryginalnej formie teatralno-muzycznego happeningu, gdzie każdy aktor gra po kilka ról, jednocześnie będąc członkiem zespołu muzycznego.
- W moim odczuciu bez Michała Zadary trudno dziś mówić o współczesnej estetyce teatralnej - mówi Ewa Pilawska, dyrektor artystyczny festiwalu. - Teatr Zadary, nawiązujący do osiągnięć teatru niemieckiego, można kochać bądź nie tolerować, trudno jednak przejść nad nim obojętnie. "Wizyta starszej pani" to także bardzo odważna teatralnie interpretacja klasycznego już tekstu, z dobrze poprowadzonymi rolami aktorskimi.
Monika Wasilewska
Gazeta Wyborcza Łódź
21 marca 2009