Miłość w czasach kryzysu

W sobotę 23 października odbędzie się premiera "Kazimierza i Karoliny" Ödöna von Horvátha w reż. Jana Klaty. Laureat wielu prestiżowych nagród tym razem zmierzy się z nieznaną w Polsce, ale często graną na najważniejszych scenach europejskich sztuką o miłości w czasach kryzysu, zaliczaną do kanonu dramaturgii dwudziestowiecznej.

To historia miłości w czasach kryzysu. Albo historia kryzysu w czasach kryzysu wszystkiego: języka, miłości, gospodarki. W złotych przestrzeniach galerii handlowych, w miodowych kolorach piwnych festynów czy zbożowych odcieniach dożynek - utopia "bardziej różowych perspektyw" zawsze kończy się tak samo. Ogólnym mordobiciem. Śmieszną tragedią. Kiczowatą puentą.

Pewnie pod spodem są prawdziwi ludzie. W środku złotego kiczu konsumpcji nagi człowiek może chciałby coś powiedzieć. Tylko ma odcięty język. Teraz mówi cudzym. Co? "Ble, ble". Albo: "A miłość nigdy się nie kończy". Albo: "Choć taki ze mnie twardy gość, czuję w sercu miłość - ona promienieje światłem niebieskim i zamienia twoją kurną chatę w pałac ze złota". Albo: "Ble, ble".

Pewnie pod spodem są prawdziwe myśli. W środku pijanych głów. Pragnieniem, piwem, promocją. Czy moszcząc się w samym środku kiczu, ludzie z przeszczepionym językiem są w stanie coś jeszcze powiedzieć? Wtedy, w czasach kryzysu gospodarczego w roku 1932, i dzisiaj, w czasach kryzysu gospodarczego w roku 2010.



(-)
Materiały Teatru
16 października 2010