Monodram duetu pań
„Frida. Kolekcjonerka z Westendu" to monodram w wykonaniu Olgi Adamskiej w reżyserii Arkadiusza Buszko, przedstawiający postać Fridy Doering, ostatniej właścicielki wyjątkowej willi przy Falkenwalderstrasse 84. W tym samym miejscu, w którym mieszkała (obecnie Willa Lentza przy ul. Wojska Polskiego 84) rozgrywa się spektakl. Dzięki bohaterce poznajemy życie bogatych mieszczan z początku XX wieku w prężnie rozwijającym się mieście portowym.„Frida. Kolekcjonerka z Westendu" to monodram w wykonaniu Olgi Adamskiej w reżyserii Arkadiusza Buszko, przedstawiający postać Fridy Doering, ostatniej właścicielki wyjątkowej willi przy Falkenwalderstrasse 84. W tym samym miejscu, w którym mieszkała (obecnie Willa Lentza przy ul. Wojska Polskiego 84) rozgrywa się spektakl. Dzięki bohaterce poznajemy życie bogatych mieszczan z początku XX wieku w prężnie rozwijającym się mieście portowym.
Frida w willi na Westendzie spędziła ponad 20 lat. Była porządną żoną kupca zboża, zmuszoną znosić konwenanse ówczesnego świata, ale jednocześnie kobietą z aspiracjami. Wszystko zaczęło się pod koniec 1911 r., gdy wraz z mężem Wilhelmem wprowadziła się do odkupionej od rodziny Lentzów rezydencji. Oboje, jako bogaci mieszczanie, nie tylko modernizowali budynek, ale stali się miłośnikami i kolekcjonerami dzieł sztuki. Mówiono, że to czego nie mogły kupić ówczesne instytucje, kupowali właśnie Doeringowie. Kolekcja zdobiła luksusowe wnętrza rezydencji – Corinth, Dekkert, Leistikow, Liebermann, Slevogt, a także grafiki Rembrandta czy Dürera. Najcenniejsze obiekty deponowano w specjalnie wybudowanym skarbcu pod willą.
Arkadiusz Buszko - reżyser wraz z autorką tekstu Anną Ołów-Wachowicz poprzez postać bohaterki przypomnieli nie tylko obyczaje jakie panowały w Willi Lentza, ale również przedwojenny Szczecin. Z oszczędną scenografią Katarzyny Banuchy - jedno krzesło, ale bogatą grę aktorską, udało się wyczarować nie tylko wyobrażania wystawnych wnętrz mieszczańskiej willi. Olga Adamska ucharakteryzowana zgodnie z epoką tworzy postać zróżnicowaną. Przez gest, monolog, charakterystyczne niemieckie „r", znakomicie buduje postać bohaterki. W jednej scenie jest zatroskana, by w kolejnej epatować ironią lub wspominać czasy młodości z sentymentem. Potrafi z kobiety niedowierzającej własnej starości, która spędza ostatnie chwile w pustej już rezydencji, zmienić się w energiczną mężatkę organizującą wystawne przyjęcia, parodiującą swojego męża wracającego z kasyna czy jego bardziej i mniej udane kochanki. To wówczas wyjmuje spinkę do włosów i ściska nią swój nos, aby zaprezentować sposób mówienia jednej z nich. W jej wspomnieniach pojawiają się również prawdziwe postaci – rodziny Dohrnów, Lentzów, nadburmistrza Hermanna Hakena, architekta Wilhelma Meyer-Schwartau, czy Waltera Riezlera - dyrektora Museum der Stadt Stettin.
Narrację scen i stylową atmosferę przedstawienia wzbogaca muzyka grana na żywo - wiolonczela i śpiew.
Kiedy po tych wszystkich wspomnieniach Frida znowu przysiada na krześle zmęczona i postarzała, aż trudno uwierzyć, że to wszystko już minęło. W roku 1935 jako wdowa wydzierżawiła, a następnie sprzedała posiadłość miastu.
Informacji o Fridzie Doering jest bardzo mało, nie zachowała się nawet fotografia, mimo, to powstał portret kobiety charakterystycznej, żywej i ludzkiej. Dzięki pracy dr Dariusza Kacprzaka z Muzeum Narodowego w Szczecinie, który odkrywał losy rodziny oraz gromadzonych przez nich dzieł europejskiego malarstwa, wiemy że Frida urodziła się 25 października 1879 roku. Jednak nie znane są dalsze losy Pani Doering. W latach '30 XX wieku, kolekcja została przekazana do Stadtmuseum Stettin, lecz niedługo potem ją wywieziono ze względów politycznych. W konsekwencji obrazy rozproszyły się po świecie.
Duet Pań (O. Adamska/ A. Ołów – Wachowicz) już po raz drugi stworzył monodram, który został świetnie przyjęty przez publiczność. Jak przyznała autorka tekstu, kobiety współczesne i te z przełomu XIX i XX wieku wcale tak bardzo się nie różnią. Trapią nas nadal podobne dylematy na temat przemijania, młodości, małżeństwa. Dzięki temu powstał tekst naturalny i dowcipny.
Spektakl zdobył aplauz publiczności również dzięki reżyserii Arkadiusza Buszko, który przy minimalnej scenografii, poprzez grę aktorską i ruch sceniczny, stworzył przedstawienie żywe, przekraczające ramy sceny, bogate emocjonalnie.
Opowieść o Fridzie Doering, a także wcześniejsza produkcja „1888. Willa miłości" (opowiadająca o losach pierwszych właścicieli – Lentzach), składają się na intersująca i intrygującą historię wyjątkowej rezydencji, która odrestaurowana nadal jest wyszukanym i jedynym w swoim rodzaju miejscem w Szczecinie.
Występują: Olga Adamska - Frida, Felipe Alonso Céspedes Sànchez - śpiew, Joanna Kraszewska – wiolonczela.
Tekst: Anna Ołów – Wachowicz, reżyseria: Arkadiusz Buszko, scenografia: Katarzyna Banucha, zdjęcia: Mariusz Krawczyk.
Magdalena Tyczka
Dziennik Teatralny Szczecin
16 lutego 2024