Na scenie może wydarzyć się wszystko

Na scenie może wydarzyć się wszystko. Jest to miejsce, które wykorzystuje się do tworzenia rzeczy niecodziennych. Przerysowuje się na niej rzeczywistość, procesy, które w szczególny sposób chcemy podkreślić i wskazać ich przydatność bądź - wręcz przeciwnie - wykpić. Scena ogranicza swą powierzchnią, ale jeśli chodzi o jej powierzchnię w przenośni, to daje niezmierzone obszary, które można naginać i przekraczać podług własnych zamysłów. Jest to przestrzeń twórcza, w której (jak się okazuje) nie ma tematów tabu i wszystkie chwyty są dozwolone

Jednym z ostatnich przedstawień scenie głównej 18. edycji Konferencji Tańca w Bytomiu był występ, a trafniejszym słowem będzie show, izraelskiej grupy Machol Shalem Dance House  pt.„Shoa – Lite”. Grupa pracuje w Jerozolimie, gdzie przyczyniła się do rozwoju niezależnej sceny muzycznej. Jest w związku z tym wspierana przez Ministerstwo Kultury, Władze Miasta Jerozolimy i Fundację Jerozolimską. W swym działaniu dążą do współpracy z międzynarodowymi ośrodkami tańca. 

Jak można było się przekonać podczas występu, grupy nie tworzą tancerze, a raczej performerzy. W piątkowy wieczór byliśmy świadkami bliżej nieokreślonego show, z elementami tańca, śpiewu, teatru, w którym przeplatały się wątki historyczne i współczesne. Artyści rozpoczeli występ od parodii i przez cały czas trzymali się tej konwencji. 

Niczym w parku rozrywki, wita swą publiczność wodzirej, wokół którego ponętnie pląsają dwie tancerki. Konferansjer jest rozluźniony, na scenie rozgardiasz, jakby jeszcze nie zaczynano występu - ale wszystko to jest zamierzonym działaniem. W końcu pojawia się mężczyzna, który wcześniej skrupulatnie, na oczach widzów, wycierał podłogę. Z tyłu sceny rozwija swój mały dywanik do modłów. Po chwili na cenę wkracza dwoje ludzi, jeden z nich wyciąga broń i strzela do modlącego się. Ten pada nieżywy. Wbiegają dwie skąpo ubrane tancerki, wodzirej zaprasza do zabawy. Show się właśnie rozpoczął. 

Występ izraelskiej gupy aż kipi od różnego rodzaju form przekazu. Jest monolog, taniec, śpiew, wizualizacje. Można by również wskazać mnóstwo tematów, jakie zostały w spektaklu poruszone: nienawiść Żydów do nacji arabskiej, wojna, zło. Jest także fragment o Holocauście – głównie poruszona zostaje tematyka osoby Adolfa Hitlera, wyświetlony zostaje pokaz slajdów zarówno obrazujący jego osobę jak i okrucieństwa, których się dopuścił. Wcześniej jeden z artystów wygłosił monolog w języku niemieckim, wcielając się właśnie w ową postać. Na scenie roi się od śmierci, które symbolizują leżące ciała – pomimo że jest tylko pięciu aktorów – padające jedno po drugim. Wszystko to jest skontrastowane z show, pełnym śmiechu i zabawy, co kontrastuje z okrucieństwami, jakie stają się udziałem człowieka. 

Wstrząsający jest moment, gdy cała zabawa zmienia się w niekontrolowaną, pozbawioną wszelkich zahamowań i reguł grę. Taniec, który nie był niestety przewodnią formą, a powinien być, został wykorzystany tutaj do zobrazowania piekła. Rozrywkowy świat stał się pełen przemocy i gwałtu. Przełomem było rozsypanie na scenie białego proszku, symbolizującego narkotyki. Na scenę wciągnięto wówczas na smyczach piękne tancerki, które wcześniej z wielkim wdziękiem uśmiechały się i bawiły publiczność. Jako symbol kobiet zniewolonych, wykorzystywanych seksualnie i zmuszanych do czynów niegodnych, dosłownie wrzucono je w biały proszek i kazano się ścigać, która pierwsza wchłonie narkotyk.  W tej chwili na scenie zapanował chaos. Nie wiadomo co się tak na prawdę działo i po co, nie wiadomo co się jeszcze miało wydarzyć.

Nie można do końca podsumować, o czym dokładnie był spektakl, również nie wiadomo, kiedy się zakończył. W pewnym momencie na scenie pozostał jeden z aktorów - ów zamordowany sprzątacz i rozmawia z widownią o … wszystkim i o niczym. Ta luźna forma sprawiła, że część widowni opuściła salę zanim zrobił to ostatni występujący. Zabawne, ale nie do końca. Oznacza to bowiem, że spektakl nie został zrozumiany i z wielu stron słychać było opinie pełne wzburzenia.

Niemniej kontrowersyjność jest wykorzystywana obecnie we wszystkich dziedzinach sztuki. Mieliśmy okazję (zresztą nie po raz pierwszy podczas tej edycji Konferencji) zapoznać się z jej teatralno-taneczną odsłoną. Jednym przypadła do gustu, innym mniej lub wcale. Każdy ma swoją sferę przyswajalności i tolerancji, więc nie powinno być problemu ze znalezieniem entuzjastów tego rodzaju przedsięwzięć.

Machol Shalem Dance House (Izrael) Shoa – Lite



Barbara Brzoska
Dziennik Teatralny Katowice
18 lipca 2011