Na specjalne zamówienie

Na zamówienie Opery Bałtyckiej powstaje opera o Marii Skłodowskiej-Curie. Autorem muzyki jest wybitna polska kompozytorka współczesna Elżbieta Sikora. Nad librettem pracowała Agata Miklaszewska, która m.in. jest współautorką libretta do musicalu "Metro"

Opera Bałtycka coraz śmielej wypływa na międzynarodowe wody. Po występach na festiwalu w Szeged, któremu patronuje kanał Mezzo, po uznaniu przez telewizję BBC gdańskiego teatru za jedną z najciekawszych europejskich scen operowych ostatniego sezonu, dyrektor Marek Weiss-Grzesiński planuje wydarzenie, które w krótkim odstępie czasu obejrzy publiczność najpierw w Paryżu, a potem w Gdańsku. Na zamówienie Opery Bałtyckiej powstaje opera o Marii Skłodowskiej-Curie. Autorem muzyki jest wybitna polska kompozytorka współczesna Elżbieta Sikora. Nad librettem pracowała Agata Miklaszewska, która m.in. jest współautorką libretta do musicalu "Metro".

- Teatr operowy nie może opierać się wyłącznie na klasycznych arcydziełach - tłumaczy sens przedsięwzięcia dyrektor Weiss-Grzesiński. - Bo wtedy stopniowo więdnie. Musi się także karmić nową muzyką. - Maria Skłodowska-Curie to postać zbyt mało znana - tłumaczy dalej wybór bohaterki opery dyrektor Weiss. - Ja jestem jej fanem. To niezwykły charakter, wielka kobieta i wielka postać w historii.

- Na początku nie za bardzo potrafiłam znaleźć poetykę, w której można by przedstawić Skłodowską-Curie - przyznaje autorka libretta Agata Miklaszewska. - Wydawała mi się postacią bardzo chłodną, a opera opiera się na wielkich emocjach. Ale odkryłam, że Skłodowska-Curie była kobietą z wielką pasją. W jej przypadku pasja znalazła odzwierciedlenie w jej pracy.

Libretto próbuje objąć całe życie Marii Skłodowskiej-Curie. - Ale przedstawiamy je od duchowej, metafizycznej strony - dodaje Miklaszewska. - Szukałam klucza do jej życia wewnętrznego. Można powiedzieć, że odkryłam ją dla siebie. Nie można szukać klucza do kogoś, nie znajdując go w sobie.

Na realizację opery sypnęło groszem miasto Gdańsk, które w ten sposób zaczęło się bardziej przyznawać do własnego teatru operowego, utrzymywanego na co dzień przez samorząd wojewódzki. - Opera Bałtycka zbudowała już pewien poziom artystyczny - uzasadnia politykę miasta Anna Czekanowicz, dyrektor Biura Prezydenta Miasta do spraw Kultury. -Zaczęła być zauważana w Polsce i w Europie. Dyrektor Weiss-Grzesiński myśli o kolejnych krokach, a miasto chce operę w Gdańsku wspierać.

Opera Bałtycka otrzyma z budżetu miasta 600 tys. zł, pomyślanych jako wsparcie konkretnych realizacji. Opera o Marii Skłodowskiej-Curie jest najważniejszą z nich.

- Nie wykluczam, że tym wydarzeniem inaugurujemy pewien cykl - uzupełnia dyrektor Weiss. - Nazywałby się "Opera Gedanensis". W każdym sezonie przygotowywalibyśmy jedną premierę, w jakiś sposób związaną z Gdańskiem. Opera o Marii Skłodowskiej-Curie jest z miastem powiązana poprzez osobę Elżbiety Sikory.

Elżbieta Sikora, urodzona we Lwowie w 1943 r., w Gdańsku odbierała pierwszą edukację muzyczną. W1981 roku wyjechała z Polski do Francji. Jest jednym z najbardziej uznanych polskich kompozytorów współczesnych. O Gdańsku nigdy nie zapomniała. Była m.in. rezydentem na Gdańskim Festiwalu Muzycznym. Na jubileuszowym festiwalu organowym w Oliwie w 2007 roku wykonano jej "Koncert oliwski" na organy i orkiestrę.

To, że premiera opery zbiegła się z ogłoszeniem przez polski Sejm 2011 roku Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie, jest przypadkiem, ale bardzo szczęśliwym. Gdańskim muzycznym przedsięwzięciem udało się zainteresować UNESCO. W paryskiej sali tej organizacji 15 listopada będzie miało miejsce prapremierowe wykonanie, ale w niepełnej jeszcze wersji scenicznej. 19 listopada opera będzie miała swoją prapremierę w Gdańsku. Partie Marii Skłodowskiej-Curie będzie kreowała doskonale znana już gdańskiej publiczności sopranistka Anna Mikołajczyk.

Kompozytor Elżbieta Sikora: "Zamysł napisania tej opery pojawił się już ponad pięć lat temu. Szukając wtedy historycznej, silnej postaci kobiecej, zdecydowałam skomponować moją operę wokół Marii Skłodowskiej-Curie, postaci nie tylko silnej, ale też fascynującej. Od ponad dwóch lat pracuję nad partyturą, poświęcając jej prawie cały mój czas i energię twórczą. To niewątpliwie rozmiarami chociażby największy mój opus. Prawykonanie paryskie jest dla mnie i myślę dla całego zespołu Opery Bałtyckiej dużym wyzwaniem. Prawykonanie gdańskie to, poza równie dużym wyzwaniem, także ogromna radość z możliwości pokazania dzieła w mieście, które jest mi bardzo drogie."



Jarosław Zalesiński
POLSKA Dziennik Bałtycki
1 lutego 2011