Nadzieja trwa

Imię bohaterki komedii Wasilija Sigariewa "Wykrywacz kłamstw" jest znaczące - Nadieżdę można przecież tłumaczyć jako nadzieję. Tak czy owak, na pierwszy rzut oka porywcza i wciąż niezadowolona żona (a powody ku temu ma), którą gra przekonująco Anna Gornostaj, nadziei nie traci. Nie po to zaprasza do domu hipnotyzera (to właśnie tytułowy "wykrywacz kłamstw"), aby potwierdził jej obawy, że mąż ją zdradza i okłamuje, ale przeciwnie - żeby rozwiał jej podejrzenia. Nadieżda chce wierzyć w przyszłość, choć przyszłość, a tym bardziej teraźniejszość, nie rysuje się w jasnych barwach. Mąż chla, zachowuje się dość obcesowo, pieniędzy brakuje, a życie ucieka. Nadieżda jednak ufa, że wizyta hipnotyzera odmieni jej życie.

Tymczasem Borisa, faceta o ograniczonych zainteresowaniach, kończących się na zabezpieczeniu czegoś płynnego do spożycia i gazetki na otarcie łez, nie bardzo już życie pociąga. Choć, jak się okaże, trawi go tęsknota za przeszłością dumną - nie tyle swoją, ile ZSRR, który potęgą był i basta. Wytwarza więc własną legendę żołnierza specnazu, choć jest raczej łamagą i ofiarą losu, nawet niezbyt chętnym do skoków w bok.

Zwabiony do mieszkania wiecznie zwaśnionych małżonków hipnotyzer czuje się w potrzasku - Kacper Kuszewski subtelnie portretuje człowieka strachliwego i łasego na zarobek. Ale Kuszewski jest jeszcze kimś w tym spektaklu - narratorem, który chce bohaterom nieba przychylić i na koniec użyczy im swojej boskiej mocy. Odegra więc rolę trochę nieporadnego anioła stróża, a trochę posłańca demiurga, mogącego wszystko.

Teatr Capitol dał tę komedię na 35-lecie szefowej Anny Gornostaj, która zawsze dobrze się czuła w rosyjskim repertuarze. Wprawdzie Sigariew to nie Czechow ani Dostojewski, ale autor inteligentny, który posiadł umiejętność opowiadania zwykłych historii z poetycką mgiełką i komediowym wigorem. Aktorom zaś stworzył szansę na psychologiczne szkice postaci: marzycielskiego, jak się okaże, pijaczyny (Olaf Lubaszenko brawurowo demonstruje swoje możliwości komika), płochliwego hipnotyzera i zrzędliwej żony, wciąż w mężu zakochanej. Dwie godziny dobrej zabawy z łezką.



Tomasz Miłkowski
Przegląd
23 marca 2019
Spektakle
Wykrywacz kłamstw
Portrety
Robert Talarczyk