Najlepsza rozrywka w środku

Na "Wszędzie jest wyspa Tu" w Polskim znakomicie się rozerwałem. Na przykład, weryfikacji ("rozerwaniu") uległo moje mniemanie o wierszach Wisławy Szymborskiej, jako poezji tylko codzienności. Tu było bardzo inteligentnie.

Magda Smalara skomponowała scenariusz z poezji, limeryków i wywiadów, co wespół ze znakomitą muzyką (jakby w stylu "Anawa", ale po swojemu) Urszuli Borkowskiej dało asumpt do świetnego przedstawienia muzycznego o kobiecie, ale tak, że "dżendery" odpadają - dowcipnie i z klasą.

Cztery koleżanki i każda inna. Natalia Sikora z dramatycznym temperamentem i jazzowym filingiem. Cudna Joasia Trzepiecińska, która z wiekiem robi się coraz bardziej M. M., bo swingować umiała zawsze. Autoironiczna Smalara i "naburmuszona" Izabella Bukowska dopełniają obrazu kobiecości w różnych odsłonach psychicznych.

To trzeba umieć! Lubię taki teatr.

PS. W cenę biletu wliczone są tylko dwa bisy. Komu się bardzo, bardzo, musi pójść jeszcze raz.



Jacek Zembrzuski
http://jacekrzysztof.blog.onet.pl/
9 kwietnia 2013