Najważniejsze jest teraz

Skryty za pianinem, słuchał jak ktoś pisze. Wiele, wiele razy. Za pianinem, za drzwiami, za fotelem, gdziekolwiek, byleby blisko być tego suchego brzmienia, co jest jak mowa piasku.

Uwielbiał skrzyp pióra sunącego po papierze. Wyznał: "W zupełnej ciszy wokoło dźwięk ten ma w sobie coś zupełnie nieziemsko uspokajającego" (...) Andrzej Bobkowski. Myślałem o nim na 426., nocnym, Zaduszkowym Salonie Poezji. Sobota, godz. 22.00, 26 października. Artyści krakowscy czytali wiersze - każdy dla wybranego przez siebie ducha - a ja myślałem o twórcy olśniewających "Szkiców piórkiem" - dziennika pisanego we Francji w latach II wojny - urodzonym 27 października, równo sto lat temu (...) Gdzie dziś szukać śladów Bobkowskiego? Tam, gdzie zawsze. W opowieściach o nim, co je układali Czapski, Wierzyński, Stempowski, Iwaszkiewicz, jeszcze kilku innych. No i w samych "Szkicach piórkiem" trzeba szukać, w tym na pięciuset stronach dużego formatu napisanym, fantastycznie sensualnym autoportrecie wolności chyba absolutnej.



Paweł Głowacki
Dziennik Polski
3 listopada 2013