"Nie-Boska", czyli wielka niewiadoma
- Może nie będzie to "Nie-Boska komedia", bo tekstu "Nie-Boskiej komedii" tam nie będzie. Może. Ale na razie czekamy. Czekamy na to, co Oliver Frljić - a jest to uznany reżyser, którego spektakle nagradzane były za odwagę w podejmowaniu kwestii społecznych, politycznych i historycznych - ze swoją ekipą i zgodnie z własną metodą postępowania w teatrze zrobi. A to pokażą próby generalne. Koncepcja tego spektaklu jest bardzo skomplikowana. Sytuacja fluktuacji jest w jego metodzie bardzo silnie obecna; ona napędza ten rodzaj myślenia o teatrze, o komunikacie teatralnymZ 18-osobowej obsady "Nie-Boskiej komedii", której premiera zapowiedziana jest na 7 grudnia, odeszło kolejno siedmioro aktorów: Bolesław Brzozowski, Anna Dymna, Mieczysław Grąbka, Tadeusz Huk, Ryszard Łukowski, Jacek Romanowski, Krzysztof Zawadzki; teraz próby prowadzone są z gronem jedenaściorga aktorów. Czyli co - to odejście nie zmieniło koncepcji spektaklu?
- Nie zmienia to koncepcji spektaklu. Wydaje mi się, że to, co sobie reżyser zamierzał, nie uległo rozpadowi.
Na stronie Starego Teatru anonsowana jest premiera "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego, a jak wiem, podczas tygodni prób tekst tego dramatu w ogóle nie zaistniał...
- Czekamy na próby generalne, żeby mieć wiadomości, jakie pan ma, nie wiem z jakiego źródła...
Z dobrego. Można wystawić "Nie-Boską komedię" Krasińskiego, nie korzystając z tekstu autora?
- Może nie będzie to "Nie-Boska komedia", bo tekstu "Nie-Boskiej komedii" tam nie będzie. Może. Ale na razie czekamy. Czekamy na to, co Oliver Frljić - a jest to uznany reżyser, którego spektakle nagradzane były za odwagę w podejmowaniu kwestii społecznych, politycznych i historycznych, m.in. na festiwalach w Dubrowniku, w Omsku, na festiwalu BITEF w Belgradzie, zapraszane na Wiener Festwochen czy Neue Stucke aus Europa - ze swoją ekipą i zgodnie z własną metodą postępowania w teatrze zrobi. A to pokażą próby generalne. Koncepcja tego spektaklu jest bardzo skomplikowana. Jakby pan przeczytał o tym, jak robi spektakle Oliver Frljić, to czułby pan, że tak naprawdę wszystko się może cały czas zdarzać. Sytuacja fluktuacji jest w jego metodzie bardzo silnie obecna; ona napędza ten rodzaj myślenia o teatrze, o komunikacie teatralnym.
Akurat wiem, jak ten reżyser tworzy spektakl. I tym bardziej dziwi mnie, że Stary Teatr zapowiada "Nie-Boską komedię" Krasińskiego, nawet nie pisząc "według Krasińskiego". A podczas prób ani tekst dramatu, ani jego bohaterowie nie zaistnieli...
- Proszę dać nam czas, jesteśmy wciąż przed premierą. Za chwilę dostaną państwo zaproszenie na premierę z informacją, czy to będzie "Nie-Boska komedia", czy to nie będzie do końca "Nie-Boska komedia" i jakoś inaczej będzie to przedstawienie nazwane. My to wszystko zakładamy.
Jak wiem i Pan, i dyrektor Jan Klata znają przebieg prób; nie wydało się Panom dziwne, że kierunek, w jakim ten spektakl podąża, co opisaliśmy w "Dzienniku Polskim", może już jest powodem, by te próby zerwać?
- Nigdy nie ma powodu, by próby zerwać przed próbami generalnymi.
Nie widzi Pan przekroczenia granic artystycznej prowokacji w wielu elementach, jakie pojawiły się na etapie prób, powodując wycofywanie się aktorów?
- Aktorzy mają prawo wycofywać się z ról. I traktujemy to jako trudny, ale i niesensacyjny aspekt naszej wspólnej pracy.
A zgadza się Pan Dyrektor z opinią zawartą w krążącym po teatrze liście, że aktorzy, którzy się wycofali - wymienia się z nazwiska Annę Dymną i Mieczysława Grąbkę - to zdrajcy?
- Nie znam takiego listu i proszę pozwolić mi nie odnosić się do niego, podobnie jak do innych plotek i pomówień. Mogę tylko wyraźnie i jasno powiedzieć: Annę Dymną i Mieczysława Grąbkę w teatrze wszyscy szanujemy i cenimy za pracę artystyczną i za ogromne doświadczenia, czego dowodem są kolejne propozycje obsadowe. Podobnie jak wszystkich innych pracowników naszego teatru.
Czyli doczekają Panowie do prób generalnych i wówczas zdecydują?
- Dokładnie tak. To jest takie samo pytanie, jakbym pana zapytał, czy pan wie, czy będzie miał interesujące wydanie gazety 10 grudnia...
Gazeta żyje tym, co się zdarzy danego dnia...
- Teatr również żyje tym, co się zdarza aktualnie.
Tyle że spektakl przygotowuje się parę tygodni lub parę miesięcy i widać, w jakim kierunku podąża praca.
-Ale dopiero, gdy ma się ogląd całego spektaklu, można podejmować decyzje.
Wacław Krupiński
Dziennik Polski
26 listopada 2013