Nie jestem, kim jestem

„Nie jestem, kim jestem" – mówi Jago, trawestując słowa Boga, zawarte w Piśmie Świętym. Tym zdaniem Shakespeare obdarował go mocą tworzenia nowych, iluzorycznych światów i tak właśnie ten szary, urażony na dumie żołnierz wyreżyserował upadek swego wodza – wpływowego maura weneckiego – Otella.

Oto widzimy szlachetnego wojownika, który zaplątany w sieć intryg na dobre wpada w sidła zazdrości i sprzeniewierza się temu co było mu drogie. Nagle w kochającej go Desdemonie zaczyna widzieć zakłamaną dziwkę, a w oddanym przyjacielu – Cassiu – dostrzega wroga i zdrajcę.

Otello jest jednak tylko jedną z wielu pogrązonych w samotności i opętanych przez strach postaci. Pozbawieni miłości ludzie kurczowo trzymają się jej substytutów: kariery, seksu, intryg. Świat człowieka sterowanego strachem, gdy żądzą nim domniemania, insynuacje i półprawdy staje się labiryntem – iluzji, paranoi i stereotypów. W tym świecie właśnie osamotnienie i frustracja podsycają gotowość do okrucieństwa i zadawania przemocy.

Grażyna Kania we współpracy z Marcinem Bartnikowskim poszukiwali odpowiedniego tonu w tłumaczeniu oraz adaptacji Otella opierając się na wersji Zaimoglu & Senkela, które wyróżnia się językiem pełnym ostrego dowcipu, podkreślającym nienawiść, rasizm, szowinizm i homofobię.



(-) (-)
Materiał Teatru
30 września 2017
Spektakle
Otello
Portrety
Grażyna Kania