Niezawodny dzidek

W okresie Bożego Narodzenia na scenach operowych króluje "Dziadek do orzechów". Nie mogło być inaczej w Krakowie, gdzie zaprezentowano nową inscenizację tego niełatwego baletu, który ma być zrozumiały zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Baletu do pięknej, melodyjnej, ale zawierającej wiele pułapek dla wykonawców muzyki Piotra Czajkowskiego. Emil Wesołowski, choreograf i autor inscenizacji, chciał zrobić przedstawienie w klasycznym bajkowym ujęciu. I dobrze wywiązał się z tego zadania, choć trzeba przyznać, że nie miał ułatwionej pracy z uwagi na niezbyt liczny zespół baletu Opery Krakowskiej. Poradził sobie z tym problemem, obsadzając tancerzy w wielu rolach. Oni zaś w ten sposób mogli się wykazać niemałym kunsztem, szczególnie Mizuki Kurosawa w roli Klary i Robert Kędziński jako Drosselmeyer. Niewiele ustępowały im Agnieszka Chlebowska (w podwójnej roli) i Gabriela Kubacka (potrójnej). Popisy solistów przykuwały uwagę, ale również sceny bitwy ołowianych żołnierzyków z myszami, "Taniec rosyjski" czy "Taniec arabski" kończyły się zasłużonymi brawami.

Uwaga należy się też kostiumom autorstwa Marii Balcerek, w pełni odpowiadającym wizji baśniowych postaci.

Nieco gorzej wypadła scenografia, która mogłaby jeszcze mocniej zaakcentować czas choinki i prezentów, czyli to, co dzieci, i nie tylko one, lubią najbardziej.



Paweł Dybicz
Przegląd
16 stycznia 2014