Nikt nie ujdzie cało z hotelu Savoy

"Wszyscy, którzy tu mieszkają, będą ofiarami hotelu Savoy. Nikt nie ujdzie cało z hotelu Savoy" - pointuje u kresu swojego życia Sanczin, jeden z kilkudziesięciu bohaterów powieści Józefa Rotha "Hotel Savoy". Kto w Łodzi dziś pamięta, że Rothowi chodziło o właśnie ten, Łódzki Hotel Savoy? Roth opisał hotel, który dziś ciągle funkcjonuje w tym samym budynku, pod tą samą nazwą. W jego murach i w oryginalnyn, zachowany szybie windy są zaklęte historie ze stu lat działalności.

Michał Zadara i jego współpracownicy wywołują te wspomnienia ukryte w hotelu używając sławnej powieści Rotha, opisującej ludzką nędzę po końcu Pierwszej Wojny Światowej, kiedy stary świat już dawno przestał istnieć a nowy jeszcze się nie urodził. W przemysłowym mieście, pełnym kominów, robotników i przejeżdżających, powracających z frontu tysięcy żołnierzy ścierają się społeczne obrazy ówczesnego świata - wielkiej finansjery i małych interesów, szczęścia życia z tragedią śmierci. A wszyscy ciągle czekają na milionera Henry\'ego Bloomfielda, który ma wybawić miasto od wszelkich trosk i problemów. 

Łódź, choć nigdy nie przytacza się jej nazwy w książce, jest najbardziej znaczącą postacią utworu. Opisy ulic, skwerów, targowisk, dworca są realnym obrazem czasu końca I Wojny Światowej. Roth zestawia dwa światy: przeszłości, starych zasad i wartości, które przechodziły do historii, i żywiołu młodego, prężnego, zmiatającego wszelkie przeciwności - rewolucji.

Spektakl angażuje nieodkrytą, na co dzień zamkniętą przestrzeń Hotelu Savoy. Poprzez podwórko, kuchnię, salę śniadaniową, sekretne mansardy, aż do piętra dla najbiedniejszych wiedzie podróż do ukrytego w szczelinach tego budynku świata.

 Daniel Przastek, dramaturg spektaklu



(-)
Materiały Teatru
28 lipca 2012
Spektakle
Hotel Savoy