O braku dialogowości w srebrnym pudełku
Duet holenderskich twórców - choreograf Emio Greco i reżyser Peter C. Scholten, zaprezentowali podczas tegorocznej edycji Międzynarodowych Spotkań Sztuki Akcji Rozdroże swój najbardziej znany spektakl, będący ostatnią częścią tanecznego tryptyku "Fra cervello e movimento" ("Między umysłem a ruchem")W pierwszej chwili spektaklu „Extra Dry” rodzi się w widzach niepokojące uczucie klaustrofobicznego zamknięcia dwóch tancerzy w srebrzysto-złotym pudełku. Przestrzeń sceniczną Teatru Studio ograniczają wysoko zawieszone, srebrzyste tkaniny. Gra padających na nie świateł reorganizuje przestrzeń, zmienia barwy tła - od srebrnoszarego poprzez złote, aby w końcu uczynić tylnią ścianę całkowicie transparentną. Z błyszczącej przestrzeni światło wydobywa jaskrawe sylwetki tancerzy, ubranych w białe, przydługie tuniki.
Strukturę spektaklu określa muzyka. Odrębne kawałki muzyczne płynnie prowadzą choreografię przez kolejne części, zmieniając całkowicie jej charakter, przy zachowaniu jednolitego stylu samego ruchu. Artyści łączą w spektaklu muzykę klasyczną, elektroniczną i musique concrète - białe postaci tańczą przy odgłosach wystrzałów z karabinu, piłujących, rytmicznych dźwięków czy trzeciej części Koncertu g-moll „Lato” Vivaldiego. Choreografię wykonują z niezwykłą precyzją. Wirtuozersko przetwarzają elementy tańca klasycznego (tańcząc przy tym w baletkach, nie na boso) aby wpleść je w narrację tańca modern. Ruch wyprowadzany z głębokiego, wewnętrznego impulsu, ożywia ich ciała, przez wyjątkową ekspresję zdaje się wychodzić poza ramy wytyczone intencją tancerzy.
Emio Greco i Peter C. Scholten interesują się związkiem czysto fizycznego aspektu ruchu i niemalże metafizycznej jego wartości. Stworzona przez nich choreografia, rozpoczynana od minimalistycznych, powtarzalnych kroków, przeradza się w końcowej fazie w ekstatyczne, cielesno–umysłowe spełnienie. Śledząc uważnie ewolucję ekspresji tancerzy z zaskoczeniem można obserwować, jak daleko zmienia się percepcja ruchu w zależności od muzyki, która mu akompaniuje. O ile fragment tańca do wystrzałów karabinu interesuje ze względu na swój konceptualizm, a ruch przy odgłosach szumu irytująco powtarzalnych dźwięków przypomina efekty eksperymentów Johna Cage’a i Merce’a Cunninghama, choreografia wykonywana przy akompaniamencie mistrzowskiego koncertu Vivaldiego jest momentem najpiękniejszego uchwycenia istoty ciała w tańcu, rozgrywającym się gdzieś pomiędzy umysłem a ruchem -„fra cervello e movimento”.
W wielu fragmentach muzyka istnieje zupełnie poza tańcem. Wtedy to równy oddech tancerzy stymuluje ruch, podtrzymuje rytm i intensyfikuje dynamikę.
Idea konstrukcji choreografii opiera się na zaprzeczeniu dialogu w tańcu. Jednakowy kostium i wspólnie wykonywane kroki tylko pozornie łączą tancerzy. Mimo rzeczywistej bliskości, każdy z nich funkcjonuje w przestrzeni scenicznej jako solista, pozostając odrębnym w stosunku do partnera. Ciała ich nigdy nie stykają się, oczy nie spotykają w spojrzeniu. Współistniejąc na scenie jako duet, tancerze nie tańczą razem, ale dopełniają się na wyższym poziomie indywidualności i wyobcowania.
„Exra Dry” jest precyzyjnym montażem, łączącym scenografię, muzykę i grę świateł z tańcem. Każdy z elementów mógłby funkcjonować jako niezależna estetyczna całość. Złożone razem tworzą wyjątkowo plastyczną kompozycję minimalistycznego, fascynująco niepokojącego, srebrzystego świata.
Maria Juźwin
teatrakcje.pl
4 listopada 2010