O Chłopcach z Placu Broni

Boka, Gereb, Feri Acz i Nemeczek. Te imiona zna każdy, kto czytał Chłopców z Placu Broni. Czyli prawie każdy z nas, bo powieść, napisana przez Ferenca Molnára ponad sto lat temu, do dziś wzrusza młodych czytelników na całym świecie, którzy z zapartym tchem śledzą walkę o tytułowy plac.

Po jednej stronie: Chłopcy z Placu Broni.

Po drugiej stronie: Czerwone Koszule.

Ta walka to tak naprawdę podwórkowa zabawa, jednak chłopcy traktują ją poważnie. Śmiertelnie poważnie. Nemeczek umiera. Kto z nas wtedy nie płakał? Może część z czytelników zastanawiała się, dlaczego autor postanowił go uśmiercić. Najmłodszego z nich. Ku przestrodze? By ukazać cenę, jaką czasami trzeba zapłacić za lojalność i honor?

Stop.
Stop zabawa.

Bo to może wcale nie tak. Może trzeba opowiedzieć tę historię inaczej. Przecież Plac Broni to tak naprawdę ulica Pawła. Poza tym to miejsce dawno zniknęło z mapy Budapesztu. A skoro tak, to czy wycieczka do świata chłopców z Placu Broni to wycieczka do świata, który zniknął i na pewno już nigdy nie wróci?

Stop.

Jeśli to była tylko zabawa, to dlaczego przerodziła się w konflikt? Czy zabawa usprawiedliwia przemoc? A może da się stworzyć inną grę?

Start.

Zadanie dofinansowane z budżetu Miasta Białegostoku.

Partner spektaklu: Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Filia w Białymstoku



Katarzyna Szeląg
Teatr A. Mickiewicza w Częstochowie
31 sierpnia 2024