O kruchości życia bańki mydlanej

W dramacie "Ony" Marty Guśniowskiej proces dojrzewania i dorastania dziecka ukazany został jako metaforyczna i oniryczna podróż przez fascynujący świat marzeń, wyobraźni i fantazji. Główny bohater, tytułowy Ony, to ośmioletni chłopiec, który niespodziewanie konfrontuje się z rozpadem rodzinnego szczęścia i jedności na skutek odejścia ojca. Nieobecność głowy rodziny inicjuje w chłopcu potrzebę zadawania trudnych pytań i poszukiwania odpowiedzi. Przede wszystkim jednak budzi w nim nieprzejednaną potrzebę odnalezienia rodzica i sprowadzenia go z powrotem do domu.

Dziecięca optyka, która staje się filtrem nałożonym na rzeczywistość przez autorkę, nadaje jej opowieści charakter baśni, w której ludzie przywdziewają maski i kostiumy Piratów, Wiedźm i Czarnoksiężników. Ojciec, który stacza się na dno, popada w alkoholizm, ucieka z młodszą kobietą, w oczach Onego staje się Piratem, podróżującym po świecie z kolorową papugą na ramieniu. Wuj - niestroniący od picia "magicznych eliksirów" (które tylko na chwilę zmieniają sposób postrzegania świata) - staje się Czarnoksiężnikiem; Mama, która przebywa w szpitalu, przypomina zaczarowanego Sułtana mieszkającego w Pałacu Medyków. Marta Guśniowska doświadcza swojego bohatera cierpieniem, samotnością i poczuciem odrzucenia. Nieustannie poddaje w wątpliwość jego pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa. Wszystko po to, aby udowodnić, że pomimo trudności i przeciwności losu warto walczyć o własne marzenia i bliskość drugiego człowieka.

Spektakl "Ony", zrealizowany przez Czytelnię Dramatu w Centrum Kultury w Lublinie, laureata głównej nagrody 21. Ogólnopolskiego Konkursu na wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, za pomocą niebywale prostych, lecz pomysłowych i niebanalnych środków teatralnych, tworzy poruszającą i mądrą przypowieść o poszukiwaniu szczęścia i miłości, o przyjaźni i oddaniu, o dziecięcych pragnieniach i sile wyobraźni.

Na pustej scenie aktorzy przy pomocy kilku rekwizytów, krzeseł, stołów i elementów garderoby, wykorzystują formę teatru animacji i ruchu, generują obrazy, które ożywają w głowie Onego. Magiczne i bajkowe ramy rzeczywistości przypominają dziecięcą zabawę, w której każdy z uczestników wpisuje się w konwencję gry i przyjmuje nową tożsamość, odgrywa wyznaczoną rolę.

"Zastanawialiście się kiedyś, jak to będzie, kiedy was już nie będzie?". Pytanie, które otwiera spektakl, dotyka sedna ontologicznej problematyki dramatu i jego inscenizacji. Autorka i aktorzy razem z najmłodszymi widzami zadają pytania o sens istnienia i sens śmierci, pytania o znaczenie miłości: tej rodzicielskiej i tej, która pojawia się wraz z obecnością drugiego człowieka. Pytania o to, kim jesteśmy i do czego dążymy? Co to znaczy być kochanym, szczęśliwym i spełnionym człowiekiem?

Podróż Onego, w zamyśle twórców realizującego topos "homo viatora", staje się uniwersalnym symbolem drogi, którą każdy z nas musi przebyć, aby świadomie wkroczyć w świat dorosłości i odpowiedzialności. "Tylko zgubieni mogą się odnaleźć" - mówi Krab spotkany przez chłopca nad brzegiem morza. Napotkana Świeczka poszukuje miłości ("bo głupio jest się tak spalać dla zupełnie nikogo"), ucząc Onego, że "miłość nie zna granic. Nieważna jest rasa, wiek czy orientacja...". Ptak z kapelusza starszej pani opowiada, że w życiu nie chodzi o to, by dostawać to, czego się chce, ale żeby wiedzieć, czego się chce. Ony odnajduje odpowiedzi na swoje pytania przy pomocy ożywionych bohaterów: przedmiotów codziennego użytku, zwierząt, personifikacji Czasu, Starości, Diabła, Wiatru czy Morza, których w spektaklu zamiennie odgrywają trzej aktorzy.

Ony (grany przez Kacpra Kubieca) łączy w sobie dziecięcą naiwność z dojrzałością i mądrością dorosłego człowieka. Razem z nim otwieramy niebieskie pudełko wręczone przez odnalezionego Ojca. Schowane w nim zostały "wszystkie lata zabrane mamie". Razem z nim odwiedzamy kolejno Dom Dziecka, Dom Dorosłego i Dom Spokojnej Starości. Wspólnie przepływamy przez niekończące się Morze Możliwości, zaglądamy w przyszłość, gdzie Czas i Starość siedząc na werandzie, popijają ciepłą herbatę.

W pamięć zapada wiele pięknych "złotych myśli i metafor" wypowiadanych przez aktorów. Jedna z nich zdaje się trafnie opisywać konstrukcję dramatu Guśniowskiej. Świat przedstawiony otoczony został przez dramatopisarkę kruchą bańką mydlaną, utkaną z tego, co nierealne i magiczne. Bańka ta pęka wraz końcem podróży Onego:

"Człowiek pozbawiony marzeń, bardziej niż czegokolwiek potrzebuje bezpieczeństwa. Marzenia bowiem budują swoistą osłonę, błyszczącą bańkę mydlaną, która otacza nas i ochrania, i tak naprawdę nawet jeśli skończyłby się świat, to przecież mamy swoje marzenia".

"Co chwila gdzieś na świecie czyjś świat się kończy". "Ony" uczy nas, jak skleić w całość świat, który niespodziewanie rozpada się na drobne kawałki. Jak wykorzystać dziecięcą moc wyobraźni, nawet wtedy, kiedy możemy nazwać się Dorosłymi.



Agnieszka Górnicka
Teatr dla Was
10 grudnia 2015
Spektakle
Ony