O planach Teatru Wybrzeże"
Mniej premier niż w poprzednich latach, za to z drugą częścią "Seksu dla opornych", kilkoma interpretacjami arcydzieł polskiej literatury oraz najnowszą premierą Krystiana Lupy - "Wycinką" Thomasa Bernharda z Teatru Polskiego we Wrocławiu w ramach Festiwalu Wybrzeże Sztuki - tak wyglądają plany artystyczne Teatru Wybrzeże na sezon 2014/2015. Rozmowa z dyrektorem teatru, Adamem Orzechowskim.Łukasz Rudziński: Sezon inaugurujecie dużą premierą - "Marią Stuart" w reżyserii Adama Nalepy.
Adam Orzechowski: Zaczynamy "Marią Stuart". Zderzamy nie tylko królowe Marię Stuart i Elżbietę I, ale też dwie heroiny aktorskie - Dorotę Kolak i Katarzynę Figurę. Mam nadzieję, że zarówno temat, jak i gwiazdorska obsada sprawią, że spektakl będzie fascynującym przeżyciem teatralnym. W lutym swój najnowszy spektakl zaprezentuje Grzegorz Wiśniewski. Będzie to arcydzieło dwudziestowiecznej dramaturgii światowej "Kto się boi Virginii Woolf?" z Dorotą Kolak i Mirosławem Baką. Premiera będzie miała miejsce dokładnie w pół wieku po głośnej wybrzeżowej polskiej prapremierze w reżyserii Jerzego Golińskiego ze scenografią Franciszka Starowieyskiego.
Doczekamy się kontynuacji współpracy Krystyny Jandy z Teatrem Wybrzeże?
- Tak. Janda przygotuje u nas drugą część "Seksu dla opornych" pod roboczym tytułem "Barbara i Karol na łonie natury". W obsadzie ponownie zobaczymy Dorotę Kolak i Mirosława Bakę. Mam nadzieję, że kontynuacja losów obojga bohaterów spotka się z równie dużym zainteresowaniem co część pierwsza, będąca największym wybrzeżowym komercyjnym przebojem ostatnich lat.
Na liście zapowiadanych premier widać wiele polskich tytułów.
- Rok 2015 połączony jest z obchodami 250-lecia teatru publicznego w Polsce. Z tej okazji mamy parę polskich propozycji. W ramach Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa" organizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego dostaliśmy dofinansowanie na poziomie 60-70 tys. zł dla premier "Przedwiośnia" w reż. Natalii Korczakowskiej i "Faraona" w reżyserii Adama Nalepy. Premiera "Przedwiośnia" planowana jest na marzec, w lipcu chcemy by gotowy był "Faraon". Ponadto w okolicach wakacji wystawimy "Murzyna warszawskiego" Antoniego Słonimskiego. Wyreżyseruje go Paweł Aigner. Prawdopodobnie w kwietniu wyreżyseruję "Tresowane dusze" Gabrieli Zapolskiej. To tekst bardzo mało znany, bo Zapolska kojarzy się głównie z "Moralnością Pani Dulskiej" czy "Panią Maliczewską". Podobnie zresztą jak sztuka Słonimskiego, która - przy naszych narodowych kompleksach - pozostaje bardzo aktualna.
Zapowiadanych nowości jest mniej niż w poprzednich latach. Dlaczego?
- Jesteśmy przed ostatecznymi rozstrzygnięciami budżetowymi na przyszły sezon. Jeśli wystarczy nam środków, to chcielibyśmy by Ewelina Marciniak zrealizowała przedstawienie, być może będzie to "Dziewięćdziesiąty trzeci" Stanisławy Przybyszewskiej, a w najbardziej optymistycznym scenariuszu zrealizowalibyśmy także połączone "Małżeństwo z kalendarza" Franciszka Bohomolca z "Cudzoziemczyzną" Aleksandra Fredry w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. To byłoby ciekawe zderzenie różnych typów myślenia o klasyce polskiej. Kontynuujemy również czytania performatywne, czyli "Lekcje niegrzeczności", które spotkały się z wielkim zainteresowaniem naszej najmłodszej publiczności. Wszystko wskazuje więc na to, że w kolejnym sezonie będziemy intensywnie pracowali, nawet, jeśli premier będzie nieco mniej. Ale jak zwykle wszystko uzależnione jest od finansów. Nie jest lekko, jednak mamy powody do dumy, bo frekwencja jest bardzo wysoka, na większość spektakli wyprzedawane są wszystkie bilety.
Co z Festiwalem Wybrzeże Sztuki?
- Festiwal odbędzie się w pierwszej połowie listopada. Niedługo przedstawimy dokładny program. Ale już teraz mogę zdradzić, że pojawi się na nim najnowsza premiera w reżyserii Krystiana Lupy, "Wycinka" Thomasa Bernharda z Teatru Polskiego we Wrocławiu. Ponadto zaprezentujemy spektakle ze Starego Teatru z Krakowa, Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Będziemy gościć także Teatr im. Witkacego z Zakopanego. Szczegóły wkrótce.
Jednak warto przy tej okazji zastanowić się nad komunikacją na poziomie organizatorów życia teatralnego w Trójmieście. Ważne, by udało się zrobić kalendarz najważniejszych wydarzeń, określić szczegółowo ich terminy. Chodzi o to, by nasza oferta się nie dublowała. Rynek teatralny nie jest tak wielki, a festiwalu nie robi się po to, by było dobrze organizatorom, tylko po to, by udostępnić publiczności dobre, ciekawe i głośne w kraju przedstawienia.
Wkrótce rozpoczniecie wielką inwestycję w Teatrze Wybrzeże. Czy prace budowlane nie zakłócą funkcjonowania teatru?
- Prace będą przebiegały w III etapach. Najpierw pojawi się nowa scena w miejscu, gdzie mamy Przejście Bramne. Nazwiemy ją Stara Apteka. Po zrobieniu tej sceny będziemy remontować Malarnię. Scena Kameralna w Sopocie, Malarnia i Stara Apteka będą miały zbliżone parametry przestrzenne i techniczne, więc będziemy mogli prezentować tam te same spektakle. Posiadając te trzy sceny zaczniemy modernizować Dużą Scenę. Koszt całego przedsięwzięcia może sięgać nawet 50 mln złotych. Nasze działania komplikuje nieco fakt, że działamy w zabytkowym centrum miasta. W tym roku zaczniemy prace rozbiórkowe - okolice Przejścia Bramnego i łącznik zostaną zlikwidowane. Chciałbym, aby prace budowlane nie odbywały się kosztem działalności artystycznej teatru. W tym sezonie na pewno nie będzie to zakłócało rytmu pracy, ale widzowie muszą się liczyć z mniej komfortowym dojściem do Malarni. Stan idealny polega na tym, że do końca 2015 roku będziemy mieli nową scenę Stara Apteka w stanie surowym, a w marcu 2016 roku z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru odbędzie się tam premiera inaugurująca działalność nowej sceny.
***
Premiery sezonu 2014/2015 w Teatrze Wybrzeże:
26 września - "Maria Stuart" Friedricha Schillera, reż. Adam Nalepa, Duża Scena Teatru Wybrzeże,
grudzień 2014 - "Transmigrazione di fermenti d'amore", Teatr Dada von Bzdülöw, Scena Malarnia,
luty 2015 - "Kto się boi Virginii Wolf?" Edwarda Albee, reż. Grzegorz Wiśniewski, Duża Scena,
marzec 2015 - "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego, reż. Natalia Korczakowska, Malarnia,
kwiecień 2015 - "Tresowane dusze" Gabrieli Zapolskiej, reż. Adam Orzechowski, Malarnia,
maj/czerwiec 2015 - "Barbara i Karol na łonie natury" Michele Riml - tytuł roboczy, reż. Krystyna Janda, Scena Kameralna,
czerwiec 2015 - "Faraon", reż. Adam Nalepa, Duża Scena,
czerwiec/lipiec 2015 - "Murzyn warszawski", reż. Paweł Aigner, Malarnia.
W planach (w zależności od budżetu):
- "Dziewięćdziesiąty Trzeci" Stanisławy Przybyszewskiej, reż. Ewelina Marciniak
- "Małżeństwo z kalendarza" Franciszka Bohomolca i "Cudzoziemczyzną" Aleksandra Fredry, reż. Jarosław Tumidajski
Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
26 września 2014