ObłędNie w teatrze

Zamknąć grupę ludzi, w sytuacji bez wyjścia, z wyjącym szaleńcem przywiązującym sobie taśmą noże dookoła głowy? Sytuacja co najmniej nieprzyjemna. W każdym razie właśnie tak, w skrócie, wyglądał performance, jaki zaproponował Teatr im. J. Kochanowskiego w Opolu, w ramach projektu "Grotowski-inspiracje".

Wydobycie i zobrazowanie pełni makabryczności „Hamleta” nie mogło obyć się bez obrazków wstrząsających. Całość prowadzona przez jednego mężczyznę, skupiona jest wokół jego działań. Mamy zatem przed sobą obraz jednostki zbliżającej się do granic obłąkania, o czym świadczą niekoniecznie subtelne środki wyrazu. Wymalowanie sobie twarzy na czerwono, podpalenia i wymachiwanie nożami, czemu towarzyszy często wykrzykiwane, kontrastowe „nice!”. Bohater tych działań, nie pozwala przy tym, zgromadzonym świadkom, czuć się bezpiecznie-począwszy od ustawiania sobie widzów w wybranych miejscach, po wciąganie ich w zdarzenia.

Jeśli dodać do tego ogłuszającą, kakofoniczną muzykę i hipnotyczne, drażniące światło stroboskopowe, atmosfera staje się nie do wytrzymania. Na szczęście jest w tym szaleństwie jakaś metoda. Nagle sytuacja diametralnie się zmienia- stroboskop gaśnie, a dźwięki milkną, ustępując pola śpiewom ptaków. W takiej, dla odmiany sielankowej scenerii, performer w przeciwieństwie do wcześniejszego warczenia i „atakowania” publiczności, podchodził do uprzednio sponiewieranych, podając im dłoń i przytulając. 

Definiujący performance charakter improwizacji, oraz swobodne przekraczanie granic między uczestnikami a performerem, pozwala obnażyć konwencjonalność regularnego, dramatycznego teatru. Współudział, będący wyznacznikiem teatru Grotowskiego, pozwala tutaj, w formie performance’u, zbadać poniekąd, schematyczność naszego myślenia o teatrze na co dzień. Choćby i w taki, drastyczny sposób.



Agnieszka Bujniak
Dziennik Teatralny Opole
6 maja 2009
Spektakle
Hamlet-Performance