Obowiązkowy ON AIR

Teatr Kolegtyw przerósł sam siebie. Instalacja inspirowana dramatem Ajschylosa "Agamemnon" to rzecz, którą koniecznie trzeba zobaczyć

Już sam tytuł tego niecodziennego spektaklu, w reżyserii Roberta Drobniucha, można rozumieć na kilka sposobów. "ON AIR" może być tłumaczony jako na powietrzu, ale też jako na antenie. I już od razu w tytule kryje się uniwersalność przekazu. Instalacja czerpie z dobrodziejstwa nowoczesnych mediów (świetnie sobie z nimi radzi Krzysztof Kiziewicz, którego multimedia są niby proste, ale tym bardziej zjawiskowe). 

Premiera spektaklu odbyła się w plenerze, na parkingu przy Teatrze Dramatycznym. Tam, na ścianach budynku, wyświetlane były nagrania poczynione podczas czytania dramatu przez aktorów. Zazwyczaj akcja dzieje się na jednym ekranie, ale zdarza się też tak, że równocześnie widzimy akcję toczącą się na trzech płaszczyznach. W "ON AIR" rewelacyjne jest to, że spektakl może żyć równie dobrze w sieci, jak w radiowym eterze, czy na ekranie telewizora lub tabletu. W jego formie dominują elementy video artu i słuchowiska, a typowe teatralne środki, np. scenograficzne, ograniczono do minimum.

Na uwagę zasługują też aktorzy. Na pozór monotonne może wydać się oglądanie przez prawie godzinę tzw. gadających głów. Każdy z aktorów ma na uszach słuchawki, siedzi za stołem i mówi do specjalnego mikrofonu, jak to się dzieje w przypadku słuchowisk radiowych. Przez to, że nie mogą za bardzo się ruszać, całą ekspresję muszą oddać za pomocą głosu i twarzy. Robią to świetnie. W sumie nic dziwnego, bo twórcy spektaklu do współpracy zaprosili najbardziej doświadczonych oraz obiecujących aktorów. I tak w instalacji możemy oglądać tuzów sceny: Ryszarda Dolińskiego i Olę Maj (na zdjęciu) oraz nadzieje teatralne, czyli Błażeja Piotrowskiego, Joannę Zubrycką i Piotra Szekowskiego.



(uk)
Kurier Poranny
26 września 2012
Spektakle
On air