Od A do Zet

Pomysł na ten spektakl wydaje się prościutki: oto świat porządkowany regułami elementarza Mariana Falskiego. Razem z Alą (fascynująca Edyta Olszówka) przechodzimy kurs wedle abecadła, od litery a do zet, tyle że nie ma tablicy, ale Falski w dwuosobowym wcieleniu (Monika Dryl, Bartłomiej Bobrowski) pilnuje postępów edukacji.

Wszystko odbywa się w uruchomionej pamięci od pierwszego zdania jak latarnia: "Ala ma kota". Ale o kocie... później -jak zastrzega Ala.

Zabawa ta, pełna sugestywnych obrazów, scenicznych gór, jaskiń i muszli koncertowych, gdzie po mistrzowsku swawolą muzycznie na żywo Marcin Przybylski, Paweł Paprocki i Jakub Gawlik, służy nie tylko uciesze publiczności, ale i namysłowi. To pełen dramatyzmu obraz językowego pomieszania, przerw na łączach, niemożności porozumienia, a co więcej inwazji języka, którego nie chcielibyśmy słyszeć, ale który przenika nawet tutaj, do sennego widziadła elementarnej edukacji. Wielkie wrażenie robi scena Chóru Abecadła i kantata słów nikczemnych, wulgarnych, miotanych ze sceny bez wyraźnego adresu, ale przecież nieustannie słyszanych w przestrzeni publicznej. To dramatyczna kulminacja opowieści o języku, który wypadł z formy, wyrwał się spod kontroli rozumu, przeszedłszy na służbę złym sprawom.



Tomasz Miłkowski
Przegląd
21 grudnia 2017
Spektakle
Elementarz