Opera Bałtycka zmienia nazwę i rozbudowuje Bałtycki Teatr Tańca

Opera Bałtycka zmieniła nazwę i już nie jest "państwowa". Od 23 kwietnia prawomocną uchwałą sejmiku województwa pomorskiego instytucja ta nazywa się Operą Bałtycką w Gdańsku. To zmiana kosmetyczna. Spore zmiany zaszły za to w Bałtyckim Teatrze Tańca.

Opera Bałtycka nie nazywa się już Państwową Operą Bałtycką w Gdańsku. Z nazwy instytucji wykreślono pierwszy człon dotychczasowej nazwy.

- To czysta formalność. Opera jest samorządowa, a nie państwowa, zmiana ta nie ma żadnego wpływu na strukturę organizacyjną i funkcjonowanie instytucji - komentuje Marek Weiss, dyrektor Opery Bałtyckiej w Gdańsku.

Dużo istotniejsze zmiany zaszły w zespole Bałtyckiego Teatru Tańca. Przypomnijmy, że w połowie marca (17-19 marca) w Operze Bałtyckiej odbył się międzynarodowy casting do Bałtyckiego Teatru Tańca.

Na casting zgłosiło się ponad 200 osób z całego świata. Ostatecznie zakwalifikowanych zostało 150 tancerzy, a przyjazd potwierdziło około 130 z nich. Wszyscy uczestnicy w pierwszym etapie zatańczyli układ choreograficzny pod okiem tancerzy BTT - Agnieszki Wojciechowskiej i Bartosza Kondrackiego, w drugim - wybrane osoby zaprezentowały przygotowany przez siebie układ solowy, a następnie uczyły się fragmentu choreografii ze spektaklu Bałtyckiego Teatru Tańca.

- Zmiany były nieuniknione. Bardzo trudno jest wytrzymać tempo pracy i obciążenia, jakim poddawani są artyści Bałtyckiego Teatru Tańca. Jednak wartościowych tancerzy staramy się zatrzymać, dlatego Ireneuszowi Stenclowi, Leszkowi Alabrudzińskiemu i Aleksandrze Michalak zaproponowaliśmy dodatkowo pracę pedagogiczną i choreograficzną, by mogli pozostać z nami. Podobnie będzie w przypadku jeszcze jednej doświadczonej tancerki BTT. Wszyscy oni pozostają też do dyspozycji Izadory Weiss. Zrezygnowaliśmy za to z usług czwórki innych tancerzy, dlatego musieliśmy poszukać nowych twarzy - tłumaczy Marek Weiss.

Ostatecznie w składzie Bałtyckiego Teatru Tańca znalazły się cztery osoby wyłonione podczas marcowego castingu: Amelia Forrest (Holandia), Graziano Bongiovanni (Włochy), Daniel Flores Pardo (Hiszpania) i Ronnie Kerkhoff (Holandia).

Nowi tancerze BTT już ćwiczą razem z zespołem, a swoje umiejętności mieli również okazję zaprezentować asystentom Jiří'ego Kyliána. Ich praca przypadła do gustu holenderskim choreografom, dlatego cała czwórka znalazła się w obsadzie jednoaktówek Kyliána: "No more play" i "Six dances", które Opera Bałtycka zaprezentuje razem z jednoaktówką "Windows" Izadory Weiss do muzyki Leszka Możdżera (premiera 27 maja).

To nie koniec zmian w BTT. Jesienią prawdopodobnie w zespole pojawią się kolejni tancerze. Nowy casting nie jest jednak planowany.

- Na początku sezonu 2012/13 planujemy przyjąć do zespołu jeszcze trzy osoby, które wzięły udział w marcowym castingu - przyznaje Weiss. - Świetna Japonka i bardzo dobry Szwajcar mają jeszcze zobowiązania w swoich teatrach, ale bardzo liczymy na to, że będą tańczyć u nas. Myślimy też o zatrudnieniu Sary Ławniczak, absolwentki gdańskiej Szkoły Baletowej. Na ostateczne rozstrzygnięcia i deklaracje jest jednak jeszcze za wcześnie.

Spektakl "Windows / No more play / Six dances" będzie ostatnią premierą sezonu 2011/2012 w Operze Bałtyckiej. Początkowo planowano jeszcze premierę "Czarnej maski" Krzysztofa Pendereckiego w reżyserii Janusza Wiśniewskiego, ale ostatecznie spektakl został odwołany.



Łukasz Rudziński
Trojmiasto
30 kwietnia 2012