Opera ma być domem

Nowoczesne środki edukacji artystycznej dzieci i młodzieży, wyrafinowane centrum kongresowe i stworzenie "unii muzycznej" to główne filary rozwoju Opery i Filharmonii Podlaskiej, które zaproponował nowo wybrany dyrektor - Roberto Skolmowski.

Roberto Skolmowski: "Opera ma być domem dla mieszkańców Podlasia"
Roberto Skolmowski funkcję dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej zacznie sprawować od 1 sierpnia.

Już jest pewne, że od 1 sierpnia funkcję dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej będzie pełnił Roberto Skolmowski - obecny dyrektor Wrocławskiego Teatru Lalek. Jego kandydaturę zaproponował Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego, a poparł Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Podczas konferencji prasowej, 31 maja zdradził swoją wizję rozwoju powstającej Opery i Filharmonii Podlaskiej.

Cud na Białką

- Białystok wspiął się na wyżyny ambicji i powstał obiekt, którego próżno szukać na wschód od Berlina - powiedział Roberto Skolmowski. Jego zdaniem tworzenie takich miejsc w mniejszych miastach, poza centrum Polski jest świetnym pomysłem, lecz stanowi wielkie wyzwanie. - Funkcjonowanie nowego obiektu wymaga całkowitej zmiany mentalnej. To nie może być tylko filharmonia - zaznaczył.

Celem na najbliższych kilka lat jest rozwiązanie kilku poważnych i podstawowych problemów. Opera będzie w stanie przyjąć od 800 tys. do 1,2 mln potencjalnych klientów. Dla porównania, obecnymi widzami Filharmonii jest około 37 tys. osób.

- Zadanie fenomenalne! Należy sprawić, by 1/3 mieszkańców regionu przyszła do tego obiektu, a to graniczy z cudem - powiedział Skolmowski. Jego wizja rozwoju Opery wiąże się przede wszystkim z ożywieniem obiektu przez publiczność. - Trzeba sprawić, by mieszkańcy regionu mówili: "Ja chcę tu być, to jest mój dom" - zaznaczył.

Kierunki maratonu Skolmowskiego

Nowo mianowany dyrektor wyznacza trzy główne filary działań, które pomogą w osiągnięciu celu. Swoją pracę przy Operze i Filharmonii Podlaskiej porównał do biegu długodystansowego z naciskiem na to, że będzie to udział w maratonie, a nie wyścigi na 100 metrów.

Po pierwsze stawia na edukację, a dokładniej reedukację. - Trzeba wyznaczyć nowoczesne środki komunikowania się ze szkołami, przedszkolami, by trafić do dzieci i młodzieży. To oni za kilka lat będą tymi, którzy zaczną przychodzić do Opery - powiedział Skolmowski.

Drugim sposobem na rozwinięcie opery jest działalność komercyjna. Skolmowski planuje wynajmowanie obiektu, stworzenie wyrafinowanego centrum kongresowego, które nie przestanie być świątynią sztuki.

Kolejnym z pomysłów dyrektora jest utworzenie "unii muzycznej", która zrzeszałaby aktywnie współpracujące instytucje muzyczne i teatralne na linii: Helisinki - Ryga - Mińsk - Wilno.

Współpraca i współtworzenie

Roberto Skolmowski zdementował przypuszczenia, że Opera i Filharmonia Podlaska, będzie "wysysała" fundusze z innych instytucji kulturalnych.
- Chciałbym, i tak to widzę, że będziemy współpracować przy wielu produkcjach. Przy realizacji "Widma" Moniuszki widzę udział Teatru Wierszalin, a w "Czarodziejskim flecie" Mozarta śmiało mogliby wziąć udział lalkarze z Białostockiego Teatru Lalek. W planach dyrektora jest także rozpoczęcie w maju 2012 roku roku Wielkiego Letniego Festiwalu Białostockiego, który przez całe lato trwałby w amfiteatrze.

Co więcej, Opera i Filharmonia Podlaska zapewni nowe miejsca pracy. Potrzebni będą specjaliści z dziedzin takich jak: public relations, marketing, informatyka, obsługa techniczna. Zatrudnienie znajdzie około 160-220 osób. - To mają być osoby znające co najmniej dwa języki obce, najlepiej z dwoma fakultetami. Chcę zatrudniać dobrze wykształconych, młodych ludzi - powiedział Skolmowski.

Wedle planów Opera i Filharmonia Podlaska otworzy swe drzwi we wrześniu 2012 roku.



mag
Wrora Podlasia
29 lipca 2011