Opera pod kontrolą

To, co dzieje się z fundamentami gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej to zwykła, zdarzająca się na tego rodzaju budowach usterka. Sukcesywnie pracujemy nad jej usunięciem - zapewnia urząd marszałkowski.

- Rzeczywiście, wykonawca zmienił po uzgodnieniu z nami pierwotny projekt fundamentów. Ale profesor Budzyński na taką zmianę się zgodził, jego zgoda była zresztą warunkiem naszej zgody - mówi dyrektor biura inwestycji urzędu marszałkowskiego Lech Wasilewski. Przyznaje, że teraz fundamenty opery nie są szczelne, ale uważa, że to ani sensacja, ani wielki problem.

- To normalna usterka budowlana. Jest ona usuwana sukcesywnie - informuje dyrektor, wyjaśniając, że nie do wszystkich nieszczelnych miejsc można było dotrzeć od razu. Miejsca podejrzane o przecieki są rozkuwane, a wykonawca jest w trakcie opracowywania technologii ich uszczelnienia. Dyrektor dodaje też, że firma Warbud nie wypiera się swojego błędu i bierze za niego pełną odpowiedzialność. Usuwanie nieszczelności nie powoduje dodatkowych kosztów, odbywa się w ramach napraw gwarancyjnych.
- By mieć pewność co do jej skuteczności, zaproponowaną przez wykonawcę technologię uszczelnienia wycieków skonsultujemy z niezależnymi specjalistami - zapewnia dyrektor Wasilewski, powtarzając, że nikt tej sprawy nie lekceważy ani nie odpuszcza. Obiecuje, że za kilka tygodni będzie można zaprezentować efekty prac uszczelniających. 

Powstający przy ulicy Kalinowskiego w Białymstoku gmach ma być gotowy na przełomie 2011 i 2012 roku. Gdy w 2006 roku zaczynano jego budowę, miał kosztować 70 milionów złotych. Obecnie pełny kosztorys przedsięwzięcia opiewa na kwotę trzykrotnie większą. Połowa środków pochodzi z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko, reszta to głównie różnego rodzaju dotacje z budżetu państwa i w niewielkiej części - województwa.

Monumentalny, wkomponowany w zbocze wzgórza św. Magdaleny gmach pomieści m.in. wielofunkcyjną salę na mniej więcej 1000 miejsc, mniejszą salę kameralną i kilka sal prób. Częścią kompleksu jest też odkryty amfiteatr na kilkaset miejsc. Na kilku poziomach zewnętrznych tarasów zaplanowano ogrody. Pnącymi roślinami ma być osłonięta również główna bryła opery.



jame
Gazeta Wyborcza Białystok
27 sierpnia 2009