Opowieść o miłości oraz płynącej z niej radości
Spektakl baletowy „Guo Feng" w wykonaniu tancerzy z Beijing Dance Academy, czyli jednej z największych na świecie szkół tańca, założonej w 1954 roku, to barwna opowieść o chińskiej kulturze sprzed setek lat, utrwalonej na kartach „Księgi Pieśni", a ożywionej za sprawą uzdolnionych artystów.Występ tancerzy z elitarnej chińskiej grupy tanecznej zaprezentowano na deskach Opery Śląskiej w Bytomiu 26 stycznia, w ramach międzynarodowej trasy. Wcześniej, bo 24 stycznia spektakl można było podziwiać w Centrum Spotkań Kultur w Lublinie.
„Guo Feng" to taneczna opowieść o miłości oraz płynącej z niej radości, jak i cierpieniu, przemijaniu, a wreszcie śmierci. Spektakl oparty jest na pieśniach miłosnych pochodzących ze starożytnego chińskiego zbioru pieśni, wierszy i hymnów „Shi Jing" („Księgi Pieśni"), datowanego na 8-7 wiek p.n.e., czyli okresu wczesnej dynastii Zhou. Składa się z kilku tanecznych etiud - niezależnych historii - inspirowanych starożytną poezją chińską. Za pomocą skomplikowanych układów choreograficznych udało się pokazać namiastkę bogatego życia starożytnych Chińczyków. Każda z etiud stanowi zamkniętą całość, lecz wszystkie zostały podporządkowane nadrzędnemu tematowi, jakim jest miłość. I to miłość czysta, pełna oddania, gorącego uczucia, ale i nasycona smutkiem.
Eteryczne tancerki, niczym boginie utrwalone w popkulturze dzięki kostiumowym filmom jak np. „Przyczajony tygrys, ukryty smok" czy „Dom latających sztyletów", niemal unoszą się nad ziemią. Z kolei tancerze wykonując najtrudniejsze figury (taniec w przysiadzie przypominający chód żurawia lub gęsi) nie pokazują oznak najmniejszego zmęczenia. Choreografia nie należy do prostych, ponieważ naszpikowana jest trudnymi układami, wielopoziomowymi figurami oraz wymagającym partnerowaniem. Płynne ruchy tancerzy sprawiają wrażenia, że płyną oni po scenie. Tańczą z niezwykłą lekkością, a wrażenie lewitowania potęguje wykorzystanie barwnych, niemal transparentnych chust. Imponujące!
Bogaty repertuar gestyczny oddaje zróżnicowanie kultury Państwa Środka. Każdy gest, ruch nóg, rąk, skinienie głowy nasycone są tutaj znaczeniem, ukrytym przekazem, który można rozszyfrować wsłuchując się w mowę ciała i strofy liryki. Oniryczne sceny odsłaniają niuanse chińskiej kultury. Uniwersalny język ciała sugestywnie przemawia do wyobraźni widzów, wprawiając w ruch strofy zaklęte w starożytnych pieśniach. I choć stroje tancerzy są proste, przywodzące na myśl ubrania noszone przez Chińczyków kilkanaście wieków temu, to całość stanowi atrakcyjny wizualnie spektakl. W zestawieniu z towarzyszącą mu muzyką daje seans relaksacyjny, czy arteterapii.
„Guo Feng" to udany mariaż tradycji i nowoczesności. Artyści z Pekinu połączyli proste pieśni z fenomenalną choreografią i nienaganną techniką taneczną. Za sprawą tancerzy i współczesnej aranżacji starożytna poezja została ożywiona i przetransponowana na sceniczne deski. Na polskiej scenie tanecznej zdecydowanie brakuje podobnych spektakli, dlatego należy docenić Operę Śląską za popularyzację tańca, pokazywanie jego rozmaitych wymiarów oraz przybliżanie innych kultur. Oby jak najwięcej podobnych propozycji w repertuarze!
Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
31 stycznia 2019