Ożywione lalki w rolach głównych

Aleksander Maksymiak, reżyser premierowego spektaklu w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora, idzie pod prąd współczesnym teatralnym modom. Proponując najmłodszym widzom sceniczną adaptację klasycznej rosyjskiej baśni (Piotr Jerszow opublikował "Konika Garbuska" w 1834 r.), nie próbuje na siłę uwspółcześnić pisanego wierszem tekstu

Nie wykorzystuje też - dziś często obecnych w teatrze -multimediów, technologicznych nowinek. Jest wierny tradycji teatru lalkowego, której istota sprowadza się do tego, że to właśnie lalka pozostaje w centrum uwagi. Jest podmiotem, a nie przedmiotem. Aktorzy ją animują, ożywiają, ale sami kryją się za parawanem.

Czy takie potraktowanie sztuki we współczesnym teatrze to anachronizm? Nie. W przypadku "Konika Garbuska” hołdowanie tradycji w formie i treści sprawdza się na scenie. Efektem jest przedstawienie działające na emocje i wyobraźnię dziecka, pozwalające mu wejść do cudownego świata baśni. Nieprawdziwego, ale pełnego uroku i co najważniejsze - odnoszącego się do wartości uniwersalnych, do postaw i zachowań zawsze aktualnych.

W baśni Jerszowa postępowanie dwóch tchórzliwych, kłamliwych braci zderza się z prostotą, szczerością i odwagą trzeciego, najmłodszego. I jego będzie zwycięstwo, bo - drogie dzieci - dobre uczynki zasługują na nagrodę i szacunek. Oczywiście, w świecie baśni uprawnione są cuda, dlatego poczciwy Wania zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela - ułomnego, garbatego konika, obdarzonego jednak mocą nadprzyrodzoną.

W opolskim spektaklu forma, choć prosta, wcale nie jest mało atrakcyjna. Wielki drewniany parawan, konstrukcją przypominający wiejską chatę, czyli jednoznacznie określający pochodzenie bohaterów, jest też wspaniałą teatralną machiną, która na oczach widza zmienia się a to w carski dwór, a to morskie głębiny (kapitalny wieloryb), albo królestwo Księżyca.

Górujące nad wszystkim dzwony pewnie symbolizują cerkiew, ale ten trop złapią raczej widzowie dorośli. Dzieci ta sceneria prowadzi po prostu do krainy "za górami, za lasami”, gdzie "dawno, dawno temu” zdarzyła się ta historia.

Prosta, czysta inscenizacja, klarowny przekaz, jasne przesłanie - tym uwodzi widza "Konik Garbusek”.



Nowa Trybuna Opolska
Małgorzata Kroczyńska
7 września 2011
Spektakle
Konik Garbusek