Palące pragnienie miłości

25 maja 2019 miała miejsce prapremiera niezwykłego spektaklu w reż. Krzysztofa Skoniecznego, znanego z serialu produkcji HBO ,,Ślepnąc od świateł". Spektakl inspirowany był scenariuszem Paula Thomasa Andersona, na podstawie którego w 1999 roku powstał film ,,Magnolia". Sztuka mówi o sprawach trudnych, bolesnych, o dawnych winach i próbie wyzwolenia się od nich. Napawa niepokojem, lecz niesie w sobie także nadzieję na odnalezienie oczyszczenia i miłości.

Bohaterowie spektaklu to ludzie, którzy nie potrafią zmierzyć się ze swoją przeszłością. Niszczy ich to od środka, wyzwala agresję, która jest podświadomym wołaniem o przebaczenie. Poznajemy Pana Szczepana Jaszczura i jego żonę - Różę. Małżeństwo pracuje nad telewizyjnym show, gdzie Donat Kowalski ,,Duże dziecko" mierzy się ze Stasiem Kowalskim - chłopcem, synem niespełnionego aktora. Klaudia, czyli córka Jaszczurów, uzależniona od narkotyków, w dzieciństwie skrzywdzona przez ojca, zakochuje się w miejscowym policjancie Januarym Kundelku. Właściwie tylko ich miłość wydaje się nie skażona, szczera. Stopniowo uczą się oni dzięki niej akceptacji samych siebie.

Jednocześnie obserwujemy poczynania Lindy i Nestora Kroków. Sylwetka Nestora w realizacji Macieja Tomaszewskiego to, według mnie, najlepiej zagrana postać. Przekonująca i poruszająca. Bohater ten zmaga się z rakiem, obserwujemy go na łożu śmierci, kiedy to Linda usilnie chce pomóc mężowi, nie radząc sobie jednak nawet ze swoimi problemami. Syn Nestora z pierwszego małżeństwa - Kot Kocur Kotkowski, wini go za śmierć matki i starając się uwolnić od przeszłości, prowadzi mizoginiczne coachingi dla sfrustrowanych mężczyzn.

Koleje losów bohaterów splatają się w tym nowoczesnym, pozornie wyzwolonym świecie, stojącym u progu katastrofy. Obserwujemy najbliższe człowiekowi, otoczone naturalną miłością, relacje. Miłością jednak często trudną, nie do końca zrozumianą. Każdy jej pragnie, lecz nie każdy wie jak się z nią obchodzić. Historia jest przejmująca, wielu uroni łzę, a jednocześnie bardzo mocna i bolesna, skłaniająca widza do myślenia. Spektakl momentami zabawny, w swojej przerażającej przenikliwości pozostawiał u odbiorcy ciągłe poczucie niepokoju. Zjawiska meteorologiczne, które w tradycyjny dla sztuki sposób, zapowiadały przyszłe wydarzenia i nadawały klimatu, szczególnie to uczucie podtrzymywały.

Oprócz warstwy semantycznej, nie można w tym przypadku zapomnieć także o niezwykłej, rozbudowanej scenografii, która wraz z kostiumami i grą świateł, tworzyła widowisko niepozwalające oderwać oczu od sceny. Dodając do tego dynamicznego obrazu muzykę, mogę stwierdzić, że było to zjawisko kompletne, przemyślane w każdym calu. Widzowi pozostawało jedynie chłonąć klimat wylewający się wręcz ze sceny.



Agnieszka Jakubowska
Dziennik Teatralny Wrocław
3 czerwca 2019
Spektakle
Magnolia