Parada gwiazd

Koncert "Wielka sława to żart" zakończył w sobotę w nocy Europejski Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy Zdroju. W koncertach, widowiskach muzycznych i teatralnych (21 pozycji w programie) w ciągu czternastu dni wystąpiło tysiąc śpiewaków, aktorów, tancerzy, muzyków i dyrygentów.

- Po raz pierwszy festiwal gościł w Krakowie - mówi Bogusław Kaczyński, jego dyrektor. - W ramach tzw. przystanków odwiedzimy w najbliższych miesiącach m.in. Sosnowiec, Nowy Sącz, Warszawę, Poznań, Sopot, a także  Toronto, Nowy Jork i Los Angeles. 

Dwa ostatnie dni "Kiepury" były niezwykle obfite w wydarzenia. W piątkowy wieczór - obchodzący 40-lecie działalności - warszawski Teatr Adekwatny przedstawił "Dżumę" Alberta Camusa. W sobotnie popołudnie kilka tysięcy kuracjuszy i kryniczan mogło zaś oklaskiwać musztrę paradną Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza. Zespół, kierowany przez kapelmistrzów: kpt. Stanisława Strączka i por. Leszka Mieczkowskiego, przedstawił nie tylko najpopularniejsze utwory wojskowe, regionalne, ale także standardy muzyki rozrywkowej. 
Późnym wieczorem w Pijalni Głównej zabrzmiała - tradycyjnie - aria Sandora Barinkaya z operetki "Baron cygański" Johanna Straussa, którą od wielu lat artyści żegnają się z festiwalową publicznością. "Wielka sława to żart/ Książę błazna jest wart/ Złoto toczy się w krąg/ Z rąk do rąk, z rak do rąk..." - zaśpiewał Ryszard Wróblewski, solista Teatru Wielkiego, a pieśń podchwyciła publiczność. W gali, złożonej z najsłynniejszych fragmentów operetek i musicali, wystąpili także: Grażyna Brodzińska, Aleksandra Zielińska, Dariusz Stachura, Paweł Skałuba, skrzypek Miklosz Deki Czureja i zespół "Tatra Roma" z Niedzicy. Koncert prowadził Bogusław Kaczyński. Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Zabrzańskiej dyrygował Sławomir Chrzanowski.



(PG)
Dziennik Polski
30 sierpnia 2004