Paradoks powołania

Darię Kopiec. Inspirację do stworzenia spektaklu była książka o tym samym tytule, autorstwa Marty Abramowicz wydaną przez wydawnictwo Krytyki Politycznej. Swoją premierę miał 10 listopada 2017 roku. Spektakl, który obejrzałam został udostępniony przez Teatr m. Jana Kochanowskiego w Opolu w czasie lock downu w weekend 10-11 maja 2020 roku.

Sztuka Darii Kopeć zdobyła liczne nagrody m.in. Nagroda Główna – Laur Konrada, Nagroda Publiczności oraz Nagroda Dziennikarzy podczas XIX Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje" w Katowicach oraz nagrodę Złotej Maski za rok 2017 w kategorii: Spektakl Roku.

Spektakl zestawia ze sobą monologi aktorek, które improwizując opowiadają swoje przemyślenia na temat wiary, powołania do zawodu oraz monologi napisane na podstawie historii byłych zakonnic, które zostały opisane w książce Marty Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu".

Scena pozbawiona była scenografii, co miało nawiązywać do wyglądu cel, w jakim mieszkają zakonnice, jak wygląda ich codzienność. Pozwalało to też na pewną uniwersalność w odbiorze, ponieważ nie odzwierciedlają jednej organizacji religijnej. Podobne znaczenie mają kostiumy, które zostały stworzone przez Patrycję Fitzet. Mają pozornie kojarzyć się widzowi z habitami zakonnic, przede wszystkim poprzez kolorystykę, jednak trudno przypasować je do konkretnego zakonu. Jednak gdy się im przyjrzymy uwidaczniają się liczne zdobienia, sprawiają wręcz wrażenie ubrań wieczorowych, co stanowi kontrast do skromnych habitów zakonnic jakie noszą na co dzień. Ich strój jest również częścią przemiany, dzięki niemu z aktorek stają się bohaterkami reportażu.

Mimo pozornej braku scenografii, do spektaklu użyto kilku akcesoriów. Krzesła, sztuce kilkukrotnie pojawią w czasie trwania przedstawienia. Dzięki braku innych akcesoriów, przedmioty te są kreatywnie wykorzystywane. Elementem scenografii, stały się natomiast wolno stojące mikrofony. Wskazują widzowi na kim powinien skupić swoją uwagę, a które z postaci stanowią jedynie tło dla opowieści.

Ważnym elementem spektaklu była choreografia, za którą odpowiedzialna była Aneta Jankowska. Z jednej strony ilustrowała wydarzenia opisywane w monologach, ale też pomagało zilustrować kontrast pomiędzy zasadami, które panuje w zakonach, a zasadami wiary katolickiej.

Muzyka w spektaklu była wykonywana na żywo przez jedną z aktorek, Natalię Czekało, która zarówno śpiewała jak i grała na pianinie. Muzyka stanowiła przerywnik między monologami aktorek. W melodiach często można było znaleźć inspirację pieśniami religijnymi, co stanowiło często kontrast do treści piosenek śpiewanych przez aktorkę. Muzyka, jak i scenariusz zostały nagrodzone Złotą Maską za rok 2017. Został on napisany przez Martynę Lechman.

Jednak najmocniejszym punktem spektaklu są kreacje aktorskie, co potwierdzają liczne nagrody dla obsady spektaklu, m.in. Wyróżnienie aktorskie dla Karoliny Kuklińskiej podczas 1. Festiwalu „Scena Wolności" w Słupsku, druga nagroda aktorska Festiwalu Debiutantów – „Pierwszy Kontakt" 2019 dla Natalii Czekały oraz druga nagroda aktorska Festiwalu Debiutantów – „Pierwszy Kontakt" 2019 dla Joanny Sokołowskiej. W sztuce, oprócz wymienionych, wystąpiły również wystąpiły Cecylia Caban, Małgorzata Mikołajczak. Każda z nich wykreowała graną przez siebie postać w inny sposób, co sprawiło że każdy z widzów mógł wczuć się bardziej w historię innej kobiety.

Daria Kopiec, która wyreżyserowała spektakl „Zakonnice odchodzą po cichu" jest nie tylko reżyserką teatralną, ale tworzy również filmy krótkometrażowe czy reklamy. W spektaklu, na postawie książki Marty Abramowicz swoją uwagę skierowała na aktorki, scenografia, stroje, muzyka czy choreografia, miały stanowić jedynie tło, dla kreacji aktorskich. Również postanowiła wykorzystać kontrasty, takie jak zestawienie ze sobą historii aktorek, z historiami byłych zakonnic, stroje, które początkowo skromne, zamieniły się w bardzo eleganckie.Uważam, że był to bardzo udany zabieg, który podkreślał on absurdalność oraz bezzasadność zasad panujących w zakonach, które zostały opowiedziane przez aktorki wcielające się w byłe zakonnice.

Spektakl, który jest na postawie reportażu Marty Abramowicz, stanowi jego luźną adaptację. Mimo, że wcześniej czytałam książką, spektakl pozostał dla mnie zaskakujący, ponieważ znane mi już historię, zostały przedstawione przez pryzmat uczuć oraz wrażliwości aktorek, co pozwoliło na dostrzeżenie innego wymiaru opowiedzianych historii byłych zakonnic. Każda z aktorek, poprzez swoją interpretację zwracała uwagę na element historii, który dla mnie nie był tak oczywisty.

Spektakl „Zakonnice odchodzą po cichu", oprócz tego że jest ciekawym i godnym polecenia projektem artystycznym, pełni też inna rolę. Zwraca uwagę na sytuację byłych zakonnic, który nie jest często poruszany w przestrzeni publicznej. O kobietach opuszczających zakony, mówi się coraz częściej, dzięki czemu przestanie być tematem tabu, a także coraz częstsze poruszanie tego tematu zwiększa świadomość społeczną.



Zofia Kwiatkowska
Dziennik Teatralny Opole
29 sierpnia 2020
Portrety
Daria Kopiec