Piękni, młodzi i z aktorską przyszłością

W Impresaryjnym Teatrze Muzycznym pojawili się młodzi aktorzy. Toruńska publiczność pozna ich już niebawem. Sylwia Drzycimska, Kacper Andrzejewski i Jeremiasz Gzyl grają w premierowym spektaklu Teatru Muzycznego "Panna Tutli Putli". Jak trafili do Torunia? - pisze Paulina Błaszkiewicz w Nowościach.

- Pewnego zimowego dnia zobaczyłam w internecie ogłoszenie o naborze na warsztaty piosenki aktorskiej w Impresaryjnym Teatrze Muzycznym, a chwilę później znalazłam informację o castingu do nowego spektaklu, na który się spóźniłam.

Dostałam odpowiedź: Dziękujemy, ale minął już termin zgłoszeń - opowiada Sylwia Drzycimska, która nie dała za wygraną i mimo wszystko pojawiła się na castingu do "Panny Tutli Putli".

Dziś wiadomo, że na deskach toruńskiego teatru muzycznego zagra Dziką, która towarzyszy królowej.

Szczęśliwe przypadki?

Stara zasada: "Jak cię wyrzucają drzwiami, to wejdź oknem" w przypadku filigranowej, długowłosej blondynki się sprawdziła. Sylwia Drzycimska pochodzi z Brodnicy, ale mieszka teraz w Gdyni. Ma 24 lata i właśnie kończy filologię rosyjską na Uniwersytecie Gdańskim.

Teatr jest jej wielką pasją, którą stara się rozwijać - podobnie jak jej kolega Kacper Andrzejewski. Pochodzący ze Zduńskiej Woli dwudziestolatek od roku studiuje wokalistykę jazzową na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Po maturze marzył o musicalu, z którym jako nastoletni chłopiec zetknął się w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, gdzie zagrał główną rolę w spektaklu "Olivier".

- Nie dostałem się na studia do wymarzonej Łodzi, ale to wcale nie oznaczało, że muszę zrezygnować z marzeń, o czym bardzo szybko się przekonałem. Kilka miesięcy temu na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy miałem zajęcia aktorskie z panem Witoldem Szulcem, który jest reżyserem spektaklu "Panna Tutli Putli". To właśnie on zaprosił mnie na casting, na którym okazało się, że idealnie pasuję do roli czarnego charakteru - śmieje się Kacper.

Czy w przyszłości zostanie aktorem? Dwudziestolatek twierdzi, że czas pokaże. Co ma być to będzie, a szczęśliwe przypadki się zdarzają. Wątpliwości, jeśli chodzi o wybór zawodu nie ma z kolei Jeremiasz Gzyl, którego również zobaczymy w nowym spektaklu Impresaryjnego Teatru Muzycznego.

Granie ma we krwi

To syn aktorskiej pary - Doroty Kowalewskiej, aktorki Teatru Muzycznego w Gdyni i Grzegorza Gzyla, związanego z gdańskim Teatrem Wybrzeże i popularnym serialem "Na Wspólnej". - Odkąd zacząłem mówić, wiedziałem, że pójdę w ślady rodziców i zostanę aktorem. Wychowałem się w teatralnej garderobie i szczerze mówiąc nie znam lepszego sposobu na życie. Kilka dni temu moja szesnastoletnia siostra oznajmiła, że też zostanie aktorką. Chyba nie pozostaje nam nic innego jak zacząć rodzinny biznes - żartuje Jeremiasz Gzyl.

Rola w toruńskim teatrze muzycznym jest kolejną w dorobku 25-latka, który jest absolwentem Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni. Wcześniej zagrał w kilku musicalach w Łodzi oraz na trójmiejskiej cenie "SAM". Jeremiasz Gzyl na swoim koncie ma również role filmowe w takich filmach jak: "Józek idzie do nieba", czy "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł". Jutro aktor wylatuje do Indii, gdzie pojawi się na planie kolejnej filmowej produkcji.

Z Indii do Torunia

- Żyję na walizkach, ale jestem do tego przyzwyczajony. To, że mogę zmieniać miejsce pracy bardzo mi odpowiada. Jutro wylatuję do Indii, ale 18 września na pewno wrócę na premierę najnowszego spektaklu do Torunia. Bardzo polubiłem to miasto i podobnie jak moi koledzy i koleżanki z " Panny Tutli Putli". Cieszę się, że mogę tu grać - dodaje Jeremiasz.

***

Co, Gdzie, Kiedy?

Premiera spektaklu,, Panna Tutli Putli", 18 września, godzina 19

Warto wiedzieć

Panna Tutli Putli

To prawdopodobnie jedyne dzieło St. I. Witkiewicza pisane z myślą o teatrze muzycznym. Sam autor opatrzył je podtytułem: Libretto do operetki w trzech aktach w czystawej formie. Utwór powstał specjalnie dla Teatru Miejskiego w Toruniu. Został ukończony w 1920 roku i przesłany do teatru. Jednak w tajemniczych okolicznościach utwór zaginął. Odnalazł go dopiero po 54 latach syn przyjaciół Witkacego, Juliusz Żuławski, kiedy przeglądał papiery po rodzicach. "Panna Tutli Putli" swoją premierę miała dopiero w 55 lat ach w Teatrze Ateneum w Warszawie. Nigdy dotąd nie zagrano jej w Toruniu. Po prawie stu latach od powstania dzieła, Kujawsko-Pomorski Impresaryjny Teatr Muzyczny w Toruniu przygotowuje dla toruńskiej publiczności spektakl w reżyserii Witolda Szulca, który zobaczymy już niebawem, bo 18 września o godzinie 19.Premiera w toruńskim Teatrze Muzycznym wpisuje się w obchody roku Witkiewiczów - ojca i syna.



Paulina Błaszkiewicz
Nowości
8 września 2015
Spektakle
Panna Tutli Putli