Plaża w Częstochowie
Duch szkoły frankfurckiej krąży po Częstochowie. "Plaża" to psychodeliczny spektakl wywołujący emocje z pogranicza muzyki Joy Division i filmu "Dogville". Świetny początek roku częstochowskiego teatru.Nad tekstem Petera Asmussena - duńskiego dramaturga, znanego dzięki scenariuszowi do filmu "Przełamując fale" Larsa von Triera - pracował André Hübner-Ochodlo z sopockiego Teatru Atelier. Spektakl to historia dwóch par, które rok w rok spotykają się na wakacjach w sterylnej przestrzeni pustego hotelu. Mówią do siebie, ale nie potrafią się porozumieć, uprawiają seks, ale nie zaznają zaspokojenia, może i kochają się, ale krzywdzą się niemiłosiernie. Czas płynie im na gnuśnych sporach o wyższości pracy na etacie nad prowadzeniem własnego biznesu, infantylnym zbieraniu bursztynów i oglądaniu zdjęć. Dopiero to, co uchwycone migawką aparatu fotograficznego, zasługuje na uwagę. Czwórka aktorów, niczym leibnizowskie monady, plącze się w ascetycznej, przezroczystej scenografii pełnej szkła. Nie wchodzą ze sobą w żadne relacje, są totalnie wyalienowani, nieszczęśliwi i niezdolni do szczęścia, co oczywiście musi skończyć się tragedią.
Jest więc ważna wiadomość dla wszystkich, którzy w najbliższym czasie chcieliby wybrać się do Częstochowy. Poza "świętym szczytem", IV LO i Rakowem przybył czwarty pretekst wycieczki - Teatr im. Adama Mickiewicza.
Łukasz Grzesiczak
Przeglad
25 lutego 2010