Polski kandydat do Oscara
Czternastą edycję festiwalu Kamera Akcja otworzył łączący technikę malarską z ruchomym obrazem film „Chłopi". Najnowsze długo wyczekiwane dzieło duetu stojącego za nominowanym do Oscara „Twoim Vincentem" również stanie w wyścigu o statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej.Film otwarcia jest adaptacją powieści Władysława Reymonta o tym samym tytule, która została uhonorowana Literacką Nagrodą Nobla w roku 1924. Powieść ukazuje realia życia społeczności chłopskiej na przełomie XIX i XX wieku – jej tradycje i obyczaje, ale i problemy, z jakimi zmaga się zarówno cała zbiorowość Lipiec, jak i poszczególne jednostki, na których autor skupia swoją uwagę. Czas akcji „Chłopów" został podzielony na pory roku, które organizują życie społeczności żyjącej w bliskości z naturą. W zależności od tego, o którym z sezonów jest w danym momencie mowa, opisy zdarzeń i bohaterów różnią się, ponieważ zmianie ulegają zarówno obowiązki, jak i zwyczaje praktykowane w poszczególnych miesiącach.
Cykliczność ta została zachowana również i w filmie. Narracja została podzielona na cztery epizody zatytułowane nazwami pór roku. Tytuły zostały wpisane w przestrzeń ekranową i wkomponowane w obraz w sposób płynny i nieodróżniający przejść między rozdziałami od estetyki pozostałej części filmu. Dzieło powstało w wyniku pracy około 100 malarzy zrekrutowanych po powstaniu wersji aktorskiej filmu, na której potem wzorowali się artyści. Tak jak „Twój Vincent" czerpał wizualną inspirację z twórczości tytułowego malarza, tak i „Chłopi" czerpią z malarstwa realistycznego, więc niemało w tym obrazie nawiązań do twórczości Józefa Chełmońskiego czy Leona Wyczółkowskiego.
Choć w adaptacji znajduje się wiele podobieństw do pierwowzoru literackiego, to jednak historia ekranowa skupia się przede wszystkim na sylwetkach kobiet. Pozostajemy najbliżej postaci Jagny (debiutująca Kamila Urzędowska) – dziewczyny, którą zaczynamy widzieć jako uwięzioną w konwenansach i pozbawioną możliwości wyboru własnej drogi. Młoda bohaterka zdana na decyzyjność matki pragnie uwolnić się od ciążących na niej oczekiwań i wyrwać się z predestynowanego losu. Przeszkadzają jej w tym jednak kontrastowe do jej osobowości pozostałe bohaterki kobiece i odgórnie ustalona obyczajowość wsi.
Żadna z postaci (przede wszystkim kobiecych) nie jest czarno-biała – ani jednoznacznie dobra, ani zła. Dobrym tego przykładem jest matka Jagny (Ewa Kasprzyk), która „sprzedaje" rękę córki za sześć morgów ziemi i nie bierze pod uwagę jej zdania, ale jednocześnie wyraźnie widać, że jej postępowanie wynika przede wszystkim z troski o dobrobyt córki. Słowa „Nie zostałaś stworzona do biedowania" czy czułe gesty przekonywałyby o tym, że pragnie zapewnić jej dobry byt. Kolejną ze złożonych postaci jest Hanka (Sonia Mietielica), która troszczy się o rodzinę, zajmuje się gospodarstwem i mogłaby funkcjonować jako przykład wzorowej synowej. Z drugiej strony nie pozostaje ona manekinem uosabiającym dobro i nadawane są jej uzasadnione sytuacyjnie ludzkie reakcje takie jak złość i wyraźna niechęć względem Jagny, która romansuje z jej mężem. W konstrukcji postaci widać więc przyłożoną uwagę do nadania im wielobarwności i niejednoznaczności, ale i również zachowania naturalności ludzkich zachowań i postaw.
W filmie istotnie została zwrócona uwaga również na zagadnienie wysokiej szkodliwości plotki. Pokazane zostało, w jaki sposób ma ona moc spowodowania diametralnej zmiany nastawienia do osoby, będącej jej przedmiotem. Organiścina (Małgorzata Kożuchowska), choć początkowo odnosiła się do Jagny z życzliwością i nawet otwarcie zrugała Jagustynkę (Dorota Stalińska) za rozpuszczanie plotek, to ostatecznie wpadła w ich sidła, stając się głównym oprawcą w naganianiu wściekłego tłumu na Jagnę. „Chłopi" eksplorują również zagadnienie obwiniania kobiety za grzechy mężczyzn – tylko ona jest winna w dwustronnym romansie z Antkiem, to ona miała uwodzić Jasia, mimo że między nimi do niczego nie doszło, a przerażony swoimi myślami chłopak przedstawił matce wizję dziewczyny jako bezwzględnej kusicielki. Mężczyźni w „Chłopach" również byli w pewnym stopniu „uwięzieni", a przynajmniej byli przekonani, że nie mają wyjścia i muszą postępować w pewien określony sposób. Od starszego Boryny oczekiwano kolejnego ożenku, na Antka spadł obowiązek przejęcia funkcji pierwszego gospodarza i głównego decydenta w sprawach wsi. Co ciekawe w roli niepokornego młodszego Boryny wystąpił Robert Gulaczyk, który wcielał się także w rolę protagonisty w „Twoim Vincencie".
Jedną z najciekawszych scen „Chłopów" jest moment tańca weselnego w okręgu, kiedy to mężczyźni przekazują sobie Jagnę z ręki do ręki. W scenie tej zawiera się więc symboliczne przedstawienie jednego z głównych motywów filmie, jakim jest kwestia ciągłego wykorzystywania Jagny czy to w sposób bezpośredni, czy też w formie krzywdzących plotek służącym nie tylko kobietom za tematy rozmów, ale i mężczyznom jako narzędzie do wzmacniania swojego statusu względem pozostałych. Wspomniana scena również w ciekawy formalnie sposób wyraża odczucia mogące towarzyszyć Jagnie - poczucie osaczenia i zamknięcia spowodowanego społecznym ostracyzmem. Zastosowano techniki subiektywizacji takie jak punkt widzenia bohaterki obserwującej wrogo nastawione twarze, czy roztrzęsienie kamery symulującej dynamiczny ruch pojawiający się podczas tańca. Wszystkie te czynniki połączone z narastającym tempem muzyki i coraz częstszą zmianą partnerów do tańca sprawiają, że widz może się poczuć jak otoczony przez wrogie stado wilków, które czyhają jedynie na moment, by skoczyć i go „pożreć".
Wrażenie osaczenia potęguje tu również dramatyczny ton muzyki, która nie tylko zmienia tempo, ale i natężenie dźwięku, co wzmacnia niepokój. Muzyka jest również jednym z największych atutów filmu nadającym mu nastroju i dopełniającym wrażenie znalezienia się wśród członków wiejskiej społeczności. Towarzyszy ludowym obrzędom i zarówno szczęśliwym, jak i dramatycznym w wymowie chwilom. Kompozytorem pracującym przy filmie jest Łukasz L.U.C. Rostkowski, współtwórca Rebel Babel Film Orchestra, który w celu oddania odpowiedniego klimatu zaprosił do projektu także artystów takich jak m.in.: Tęgie Chłopy, Kayah, Laboratorium Pieśni, Dagadana czy Kwiat Jabłoni. Swojskie, a zarazem przenoszące w trans utwory zapewniają niezapomnianą atmosferę dziełu, w którym producent muzyczny i wykonawca L.U.C. zadebiutował jako autor muzyki filmowej.
W obecnym dyskursie zdecydowanie przeważa pozytywna opinia o filmie, która wróży „Chłopom" usłaną sukcesami przyszłość festiwalową. Uczucie wyobcowania z wrogo nastawionej społeczności również może towarzyszyć człowiekowi XXI wieku zmagającemu się z niezrozumieniem we własnych mikrospołecznościach, grupach znajomych. Ponadto, niektóre anachroniczne praktyki wciąż pozostają obchodzone w mniejszych miejscowościach, a w pewnych rejonach świata również i aranżowane małżeństwa nie są czymś przestarzałym. Choć historia osadzona została w odległych nam czasach, to jest to więc kolejna adaptacja, która udowadnia aktualność danego dzieła literackiego i może w wysokim stopniu rezonować z odbiorcami również zmagającymi się z podobnymi problemami.
Po seansie otwierającym łódzki festiwal, na scenie pojawili się filmowa Jagna - Kamila Urzędowska oraz producent Sean Bobbitt, którzy podzielili się historiami z planu oraz udzielali wyczerpujących odpowiedzi na pytania widzów. Jedno z nich dotyczyło ilości wyraźnych cytatów malarskich – okazało się, że może być ich nawet około dwustu.
Co bardziej spostrzegawczy widzowie dostrzegą i nawet piszącego w kącie Reymonta...
Marta Miniszewska
Dziennik Teatralny Łódź
26 października 2023