Pomiędzy filmem a rzeczywistością

Spektakl "Coś pomiędzy" to kolejne przedsięwzięcie w nowym sezonie. Teatr Kochanowskiego w Opolu zaczął prężniej działać, urozmaicił ofertę dla młodych ludzi, których tak bardzo potrzeba w teatrze. W nowym sezonie zostały obniżone ceny biletów oraz zaczęto organizować premiery studenkie, po których jest okazja spotkania się z twórcami. Jest to zabieg godny pochwały, mam nadzieję, że okaże się skuteczny.

Premiera odbyła się 22 października 2016 r., utwór autorstwa Martina Heckmannsa wyreżyserował Tomasz Cymerman. W obsadzie mogliśmy zobaczyć dwoje gościnnie grających aktorów - Małgorzatę Bielę i Karola Kossakowskiego oraz Bartosza Dziedzica - aktora opolskiego teatru dramatycznego. Historia opowiada losy dwóch niedojrzałych do dorosłego życia osób: Any i Jana, deklarujących się jako artystów. Pozornie kochających się, zupełnie zagubionych w realnym życiu. Radząc sobie z tym problemem, odłączają się od rzeczywistości - formują swój własny świat - według Any jest to projekt artystyczny.

Na scenie obserwujemy siedem dni ich życia. Przyglądamy się tworzeniu filmu o miłości, który ma pomóc dwójce ludzi w odnalezieniu zagubionego uczucia i pielęgnowaniu własnych potrzeb. Chwilowymi powrotami na ziemię, choć nieskutecznymi, są wizyty urzędnika Bogdana (Bartosz Dziedzic), podczas których pracownik administracyjny przypomina parze o obowiązkach w formie prac społecznych, a w przypadku ich nie spełnienia – utracie pobieranego dotychczas zasiłku. An i Jan nie zamierzają przystać na propozycję biuralisty, ponieważ sami wiedzą co dla nich najlepsze, dlatego odprawiają Bogdana z kwitkiem. Częste wycieczki do urzędu pracy, też nie przynoszą żadnych zmian w ich życiu.

Projekt scenografii autorstwa Kornelii Dzikowskiej to zdecydowanie sukces. Na środku sceny poustawiano w pionie różne meble, z lodówką na samej górze - widok tej konstrukcji robi wrażenie. Po prawej stronie jest łóżko, obok niego lampka nocna w kwiatki, zupełnie różniąca się od pozostałego oświetlenia, prostego w formie (podłużne żarówki sufitowe święcące neonowymi barwami). A jednak pasuje tam idealnie, bo takie jest życie bohaterów, pełne abstrakcji i sprzeczności.

Publiczność ulokowana po trzech stronach sceny, przed sobą ma poustawiane telewizory. Może na nich zobaczyć, co obejmuje kadr kamer, umiejscowionych po lewej i prawej stronie sceny. Jedyną wadą jest układ widowni: odbiorca siedzący po lewej stronie nie widzi wszystkiego, co się dzieje po drugiej, lecz nie umniejsza to oceny finalnej całego spektaklu.

Kostiumy również zaprojektowane przez scenografkę są podkreśleniem statusu społecznego Any i Jana - to białe kombinezony, być może stroje do wykonywania prac społecznych, od których tak bardzo uciekają bohaterowie. Aktorzy tylko kilka razy zmieniają kostium – to znaczy zakładają na zmianę płaszcz, który łudząco przypomina kołdrę. Opatuleni i schowani całkowicie pod tym ubiorem, wybierają się co jakiś czas do urzędu pracy.

Muzyka wykonywana na żywo to udany pomysł (odpowiedzialni: Michał Dymny, Piotr Żyła, Karol Kossakowski). Nie tylko sama melodia, lecz czasami bardzo prosta treść - "trafiającą prosto w serce" słuchacza. Oklaski należą się dla dwóch bardzo utalentowanych aktorów - Karola Kossakowskiego i Małgorzaty Bieli. To była wielka przyjemność słuchać warsztatu wokalnego dwojga młodych ludzi, jak i granego na żywo podkładu muzycznego (Kossakowski). Bartosz Dziedzic pomimo niewielkiej partii do zagrania, nie pozostaje obojętny widowni. Rola urzędnika została odegrana wiarygodnie, a sama postać jest przykładem stereotypowego postrzegania biurokratów.

Spektakl "Coś pomiędzy" to dobra propozycja dla młodzieży i dorosłych. Niedojrzałe społeczeństwo, lekceważenie świata zewnętrznego i zapatrzeni w siebie ludzie, to zmartwienia i dylematy naszych czasów. Czasem warto zatrzymać się i zastanowić nad tym, ile osób wokół nas prowadzi taki tryb życia. Na pewno też warto zatrzymać się w progach Teatru Kochanowskiego na osiemdziesiąt minut spektaklu "Coś pomiędzy".



Katarzyna Troszak
Dziennik Teatralny Opole
8 listopada 2016
Spektakle
Coś pomiędzy
Portrety
Tomasz Cymerman