Poruszająca historia "Danuty W." w Łaźni Nowej

Książka "Marzenia i tajemnice" odniosła taki sukces, że zaskoczyła tym nawet samą autorkę. Danuta Wałęsa, żona legendarnego przywódcy "Solidarności" i późniejszego prezydenta kraju, zawarła w jednej książce to, co przemilczała przez ostatnie dekady.

To wyjątkowa historia matki, żony, kobiety silnej, ale na co dzień żyjącej w cieniu męża. Zrobiła ona takie wrażenie na polskich kobietach, że Wydawnictwo Literackie postanowiło zaproponować Krystynie Jandzie przygotowanie teatralnej adaptacji "Marzeń i tajemnic". Nikt nie wątpił, że powstanie sztuka równie poruszająca. Efekty pracy aktorki mieliśmy okazję zobaczyć po raz pierwszy w Krakowie w październiku, a następnie w lutym tego roku.

Przedstawienie "Danuta W." to esencja wspomnień Danuty Wałęsy. Esencja niezwykle silna. Wybrane przez Jandę najciekawsze fragmenty książki złożyły się na trwający ponad dwie godziny monodram. Wyreżyserowana przez Janusza Zaorskiego sztuka (scenariusz napisała Janda z Adamowiczem) opowiada historię przejmująco, trzymając widza w napięciu od pierwszej do ostatniej chwili. Aktorka od początku nie kryła, jak wielkie było to dla niej zadanie.

- Ten spektakl i ta rola, z legendarnym przywódcą "Solidarności" i prezydentem Polski w tle, to jedno w największych moich wyzwań życiowych, nie tylko zawodowych, ale także ludzkich i obywatelskich - tłumaczy Krystyna Janda.

Widzowie teatralni, znający "Białą bluzkę", "Shirley Valentine" i wiele innych przedstawień artystki, mówią często skrótem, że idą "na Jandę". Bo każdy występ Jandy to przeżycie. Aktorka, która w grudniu skończyła 60 lat, posiada ogromną sceniczną siłę. Często słychać głosy, że gra siebie. W "Danucie W." nic jednak nie jest stylizacją: ani "na Krystynę Jandę", ani "na Danutę Wałęsę".

Aktorka na scenę wychodzi sama, ale nie samotna. Trwa tam, żeby przemówić głosem kobiety, której życiową siłą jest naturalność i doświadczenie. - Każdego dnia wyznania pani Danuty Wałęsy budzą mój podziw i wzruszenie. Prostota i szczerość tych wypowiedzi zdumiewa i wywołuje szacunek. Wszystko to budzi ochotę, aby w ogóle historię Polski opowiedzieć od strony kobiet - dodaje aktorka.

Te dwie godziny z Jandą to czas intymny. Aktorka opowiada historię życia autorki "Marzeń i tajemnic". Na początku to historia

młodej dziewczyny z prowincji. Później staje się historią świadomej kobiety, dla której los przygotował niejedną niespodziankę i każe jej stanąć na zakręcie. Jej głos często się łamie, czasem opowiada o czymś z wyrzutem. Przecież, stojąc przez lata w cieniu męża, wiele musiała przemilczeć, o wielu rzeczach nie powiedzieć wszystkim głośno i wprost. Teraz chce to w końcu zrobić.

Jednak, jak każda kobieta, która ma na co dzień masę obowiązków, musi znaleźć czas nie tylko na snucie opowieści, ale także na pieczenie ciasta. Kilka miesięcy temu, w zimowej aurze w Łaźni Nowej pachniało szarlotką. Aktorka od początku monodramu stała przy kuchennym stole, przy którym zagniatała ciasto, kroiła jabłka, obsypywała je cynamonem.

W międzyczasie w tle wyświetlane były filmowe fragmenty z przeszłości, historii Wałęsów i kraju. Na koniec widzowie zostali poczęstowani ciastem, które aktorka faktycznie upiekła na scenie. W pierwszym rzędzie siedziała wówczas sama Danuta Wałęsa, która przyjechała na jubileusz Wydawnictwa Literackiego.

Spektakl zasłużył na wszystkie pozytywne recenzje, jakie otrzymał. Choć zdarzały się też pośród nich nieco przewrotne. Kazimierz Kutz napisał o nim tak: "te dwie herod-baby (...) urwały się z wielowiekowego przycumowania do męskiego lądu i opowiadają jakimś sobie tylko znanym kodem o sprawach, które są poza zasięgiem samców"... Jeśli przecież jednak wsłuchać się w ten "kod", popłyną słowa, które zrozumie każdy.

Spektakl zobaczymy w Łaźni jeszcze w sobotę i niedzielę. Podzielony na dwie części monodram trwa 150 minut (będą też napisy po angielsku). Bilety dostępne będą na cztery sektory. Rezerwacji można dokonać drogą mailową - bilety@laznianowa.pl oraz telefonicznie: 12 680 23 41. Można je też kupić w punkcie Info Kraków na ul. św. Jana 2.



Monika Jagiełło
Polska Gazeta Krakowska
7 sierpnia 2013
Spektakle
Danuta W.