Potęga zmiany

Temat spektaklu "Edukacja Rity" to swoisty samograj dzisiaj - w czasach, gdy apetyt na doskonalenie się, samorozwój wciąż w cenie

Znowu styczeń. Zima co roku zaskakuje drogowców, a sylwester - mnie... Mimo niechęci do myślenia o tym w ten sposób... siłą przyzwyczajenia, rozpędu, obiecuję sobie lepszą przyszłość. Życzę sobie, bliskim... Żywię nadzieję i fantazjuję, jak to dobrze będzie... To zabiera czas i bywa tak męczące, że czasem już na nic więcej nie mam siły. Głowa pełna życzeń, które nie mają mocy sprawczej. Gdzie więc jest moc? W działaniu, w poznawaniu...

W styczniu bardzo zyskuje na popularności hasło "Chcę się zmienić". We mnie budzi ono takie dość niepokorne pytanie - w co? Miałam przyjemność zobaczyć "Edukację Rity" w Teatrze 6. Piętro. Spektakl o zmianie. Pierwsze wrażenie - siła wyrazu, potęga talentu, głos - osoba Piotra Fronczewskiego powoduje, że można go podziwiać, nawet siedząc na podłodze (wejściówka). Spektakl opowiada o transformacji, która na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwa. Dwoje ludzi. Profesor (Fronczewski) i ambitna słuchaczka niedzielnego uniwersytetu (Małgorzata Socha). Komediodramat o potrzebie, pragnieniu wręcz uczynienia swojego życia lepszym, ciekawszym, bogatszym.

Ona to dziewczyna z przedmieść - nie grzeszy manierami, jest wręcz dość prosta i ma w sobie bunt wobec rzeczywistości, w której żyje. Rita - nieco wulgarna, ale na swój sposób wrażliwa - chce się uczyć Spotyka szanowanego profesora, człowieka o wielce wysublimowanych gustach. Obserwowałam to spotkanie z wypiekami na twarzy. Rozmowy prowadzone na scenie skrzą się dowcipem i mądrością jednocześnie. Zastanawiałam się, jak teatr, mając do dyspozycji 2 godziny, pokaże przeformatowanie człowieka. Teatr czasem używa magii i tym razem... użył.

Udało się w wiarygodny sposób pokazać dziewczynę, która tak żarliwie pragnie się zmienić swój status oraz sposób życia, że po prostu... nie ma szans na niepowodzenie. Ze spotkań, dyskusji, lekcji, upadków i wzlotów wyłania się nowa osoba - żywa ilustracja przemiany. Dojrzewanie, przeistoczenie się w świadomą kobietę staje się faktem, na oczach widzów zmiana się materializuje. A jak to się przyjemnie ogląda! Temat spektaklu to swoisty samograj dzisiaj - w czasach, gdy apetyt na doskonalenie się, samorozwój wciąż rośnie. Potęga zmiany.

Rita - bohaterka przemiany w spektaklu - prawdopodobnie nie miała kłopotu z nadmiernym objadaniem się. Nauczyć się można wielu trudnych rzeczy - nawet tak trudnych, jak utrzymanie porządku,ładu, swoistego rozsądku w jedzeniu. Ja kilka lat temu jadłam wyłącznie słodycze, przekroczyłam wagę 100 kg, źle się czułam i miałam obawy, że to się nigdy nie zmieni... Próbowałam, szukałam podpowiedzi, sposobów... Długo to trwało, ale zmiana nastąpiła - nauczyłam się gdzieś po drodze jeść niesłodkie"normalne" śniadania. Potem obiady. Dziś potrafię zjeść "nawet" niesłodką kolację o rozsądnej porze! Coś w tej edukacji jest. Coś, co działa.

Spektakl "Edukacja Rity" to okazja, by w głowie powstały refleksje, może pomysły na siebie. Co lepszego może być na Nowy Rok?



Ola
Super Linia
12 stycznia 2012
Spektakle
Edukacja Rity