Powieści Olgi Tokarczuk przełożone na język teatru
Olga Tokarczuk będzie bohaterką rozpoczynających się w niedzielę w Wałbrzychu XI Dni Dramaturgii. Widzowie będą mogli obejrzeć dwa spektakle powstałe na podstawie twórczości pisarkiZobaczymy przedstawienia: "Gniew" w reżyserii Bartka Frąckowiaka i "Prowadź nas przez kości umarłych/instalacja" Łukasza Chotkowskiego. Tytuły są mylące - to pierwsze przedstawienie zostało oparte na ostatniej powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych", drugie - na wątkach z innych książek pisarki.
Sebastian Majewski, dyrektor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, tłumaczy, że impreza wpisuje się w hasło, charakteryzujące obecny sezon teatralny - "Znamy, znamy".
- W jego ramach obejrzeliśmy już "Zemstę", czyli rozważania na temat teatralnej klasyki, i spektakl "Niech żyje wojna", nawiązujący do "Czterech pancernych i psa" - mówi. - Adaptacje Tokarczuk świetnie do tego cyklu pasują, bo większości czytelników wydaje się, że znakomicie znają jej twórczość. Chcemy sprawdzić, czy to prawda, czy rzeczywiście są to książki tak łatwe i przyjemne, jak się zdaje. Tu dochodzi jeszcze jeden wątek, z którym zderzyłem się przyjeżdżając do Wrocławia, powszechnie panujące przekonanie o "wałbrzyskości" Tokarczuk. Mnóstwo ludzi jest gotowych przysiąc, że ona tu mieszka, że tu się urodziła. Owszem, mieszkała tu przez lata - między Starym Zdrojem, a Piaskową Górą, nieopodal huty szkła, ale to już przeszłość.
Łukasz Chotkowski oparł swój projekt na trzech utworach Tokarczuk: "Biegunach", "Annie In w grobowcach świata" i opowiadaniu o najbrzydszej kobiecie z tomu "Gra na wielu bębenkach". - To będzie eksperyment - tłumaczy reżyser. - Kluczowym motywem jest dla nas ciało i wszystko, co z nim związane - od atomu, przez skórę, krew, kości, aż do grobowca. Widzowie będą oglądać instalacje stworzone z aktorów i wizualizacje z muzyką Piotra Bukowskiego. Ale nie opieramy się tylko na obrazie i fizycznych wrażeniach. Słowo jest dla nas bardzo ważne, to od niego wyszliśmy. Motywem przewodnim będą dwa zdania: "Każdemu ciału należy się szacunek" i "Każdej istocie ludzkiej - przetrwanie".
Bartek Frąckowiak wziął na warsztat ostatnią książkę Tokarczuk. - Wydała mi się najciekawsza dla teatru - opowiada. - Ma zwartą historię, którą można nazwać thrillerem moralnym, więc jest interesująca czysto fabularnie. Poza tym podejmuje ważne tematy, w tym kluczowy dla mojego projektu motyw gniewu starszej kobiety wobec zagłady dokonywanej na zwierzętach. Intrygująca jest sama postać bohaterki, pełnej niezgody na rzeczywistość. W dodatku jest tu ironia, absurd, surrealizm, zabawy stylistyczne. A ponadto Tokarczuk naddaje tej opowieści aspekt metafizyczny. Mój projekt to umowny, dość absurdalny teatr, wyczarowany z bardzo prostych środków. Niebagatelną rolę pełni muzyka, która będzie wykonywana na żywo.
Obydwa spektakle zostaną pokazane w niedzielę i poniedziałek i nie wiadomo, czy można będzie zobaczyć je po raz kolejny. - To eksperyment, nad którym praca trwała zaledwie tydzień - mówi Majewski. - Od odbioru publiczności zależy, czy będziemy kontynuować pracę nad nim.
Twórczość Tokarczuk nie po raz pierwszy gości w wałbrzyskim Teatrze Dramatycznym - w 1997 roku prapremierę miał tam "Prawiek" Teatru Wierszalin w reżyserii Sebastiana Majewskiego, a w III odcinku teatralnego serialu "Rodzina Iglaków" pojawiła się postać "Olgi Tokarczuk" - dawnej pracownicy wałbrzyskiej poradni zdrowia psychicznego, zachwalającej zbawienny wpływ światła jarzeniówek na poprawę nastroju.
"Gniew" w reżyserii Frąckowiaka zobaczymy w niedzielę o godz. 18 i w poniedziałek o godz. 10 na Dużej Scenie. W rolach głównych m.in.: Małgorzata Łakomska i Irena Wójcik. "Prowadź nas przez kości umarłych/ instalacja" w reżyserii Chotkowskiego w niedzielę o godz. 20 i w poniedziałek o 12 na scenie Kameralnej. W rolach głównych m.in.: Małgorzata Białek i Agnieszka Kwietniewska.
Magda Piekarska
Gazeta Wyborcza Wrocław
19 grudnia 2009