Pożera mnie żądza Eurypidesa

Wtajemniczeni wiedzą, że tymi oto słowami, nie kto inny, a sam bóg teatru Dionizos argumentował swoją decyzję o zejściu do Hadesu. Jego zdaniem sytuacja teatru w Atenach była tak zła, że postanowił przywrócić życiu najlepszego greckiego tragika (por. Arystofanes komedia „Żaby").

Po dziełach Ajschylosa i Sofoklesa Robert R. Chodkowski postanowił dopełnić korpus „wielkiej tragediowej trójki" i polskiemu czytelnikowi przedstawić nowe propozycje tłumaczeń tragedii Eurypidesa. Tom pierwszy wydany nakładem Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II zawiera: „Alkestis", „Medeę", „Dzieci Heraklesa", „Hipolita", „Hekabe", „Błagalnice", „Andromachę", „Oszalałego Heraklesa" oraz „Trojanki".

Czytelnicy literatury antycznej z pewnością mają w pamięci przekłady autorstwa Profesora Jerzego Łanowskiego i autor nowych tłumaczeń wyraźnie zaznacza, iż nie było jego intencją: konkurowanie z wydaniami, które uzyskały już status kultowych. Chciał jedynie zaproponować kolejną możliwość odczytania antycznej dramaturgii. Jeśli porównamy sposób potraktowania greckiego oryginału, szybko zorientujemy się w różnicach pomiędzy strategiami tłumaczeniowymi podjętymi przez obu tłumaczy. Przekład Jerzego Łanowskiego jest bardziej dosłowny, Roberta R. Chodkowskiego – bardziej poetycki, metaforyczny. Miejscami różnią się również interpretacje wypowiedzi postaci, oddanie ich nacechowania emocjonalnego, co przy języku tak wieloznacznym, jak greka dziwić nie może.

Dla Czytelnika dobrze już znającego historię teatru antycznego bardzo wartościowym uzupełnieniem są dodane do dramatów przekłady tekstów hypotheseis (streszczeń, pisanych przez gramatyków pracujących nad tymi tekstami jeszcze w czasach aleksandryjskich). Robert R. Chodkowski dodał również odautorskie didaskalia, by ułatwić swojemu Czytelnikowi zwizualizowanie performatywnych aspektów czytanych utworów. Autor podkreśla, że nie powiela informacji bibliograficznych ujętych w przekładzie Jerzego Łanowskiego, jednak wyczerpujący aparat przypisów ułatwi lekturę osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z antykiem. Zgodnie z obowiązującą obecnie praktyką – jambiczne partie dialogowe Robert R. Chodkowski przetłumaczył jedenastozgłoskowcem ze średniówką po piątej sylabie, partie trocheiczne – trzynastozgłoskowcem, a partie chóralne – rytmizowanym wierszem wolnym. Dzięki temu, Medea i Alkestis przemawiają świeżymi, współczesnymi głosami. Hippolit na nowo formułuje swoją dezaprobatę wobec nieprzystojnych afektów macochy.

A my znów ze ściśniętym gardłem przeżywamy tragedię Andromachy, Hekabe i pozostałych kobiet, które na swoje nieszczęście przeżyły zdobycie Troi.



Olga Śmiechowicz
Dziennik Teatralny
16 stycznia 2018