Poznański Don Juan

Do tej pory niektóre próby inscenizacji słynnej klasycznej sztuki Moliera "Don Juana" kończyły się niepowodzeniem. Wystarczy przypomnieć sobie zeszłoroczną premierę w łódzkim Teatrze Nowym, kiedy to krytyka określiła spektakl mianem "katastrofy" i "pustego w środku".

Sięgając dalej w przeszłość doszukamy się również realizacji tego spektaklu w Bielsku-Białej, gdzie znów krytyka nie pozostawiła suchej nitki na przedstawieniu z Teatru Polskiego pisząc, że „w bielskim "Don Juanie" złe jest wszystko”. Przyszedł czas na Teatr Nowy w Poznaniu, który pod wodzą rosyjskiego reżysera Aleksandra Kaniewskiego spróbuje przerwać złą passę "Don Juanów". 

Już jutro, 30 maja, premiera Don Juana w poznańskim Teatrze Nowym. Wiemy, że Kaniewski pozostał wierny klasycznemu tekstowi Moliera. Nie wprowadził na scenie swoich wybujałych interpretacji i uwspółcześnień, ponieważ, wedle jego słów, jest to zabieg kompletnie zbędny. Podkreślał nawet, że padną ze sceny przeprosiny za brak seksu, przemocy, przekleństw i motorów, które coraz częściej stają się przedmiotami warunkującymi uwspółcześnianie sztuki. Jedynym wyjątkiem będącym odstępstwem od siedemnastowiecznego tekstu będzie wprowadzenie postaci teatralnej, którą zagra Mariusz Puchalski. Będzie on w tzw. "nawiasie" -  gdzieś pomiędzy słowami sztuki próbował przybliżyć nam dzieje Don Juana z perspektywy człowieka żyjącego w XXI wieku. 

Don Juana zagra młody aktor Radosław Elis. Zapytany, jaki będzie jego Don Juhan, odpowiada, że nie będzie to typowy bawidamek i uwodziciel, za jakiego uważa go większość ludzi. Jego osobowości będzie się skłaniała bardziej ku artyście, choć mimo tego więcej w nim będzie prozy niż poezji, jako że będzie to zwykły chłopak. Największą jednak cechą, jaka będzie widoczna w poznańskim Don Juanie będzie egoizm. Egoizm, który doprowadzi naszego bohatera do tragicznego zakończenia. Na tle strzępów życia Don Juana sztuka jasno będzie chciała nam przekazać, że nie tylko w XVII wieku, ale również dzisiaj, nie bierzemy odpowiedzialności za to, co robimy, nie potrafimy podjąć ryzyka i zaangażować się w rzeczy, na których nam zależy.

Teraz pozostaje jedynie mieć nadzieję, że spektakl będzie tak dobry, na jaki się zapowiada.



Witold Kobyłka
Dziennik Teatralny Poznań
29 maja 2009
Spektakle
Don Juan