Przychodzi czas na wyposażenie
Trwają odbiory techniczne. Przychodzi czas na wyposażenie - oświetlenie, nagłośnienie, fotele na widowni.Budowa sceny lalkowej Teatru Lubuskiego przy zielonogórskim deptaku ruszyła jesienią 2020 r. Kontrakt zdobyła firma Exalo Drilling (czyli dawny naftowy Diament). Dziś wiadomo, że marszałkowska inwestycja zamknie się w kwocie ponad 21 mln, blisko połowa kwoty to fundusze unijne. Ok. 840 tys. zł dołożyło Ministerstwo Kultury.
- W zasadzie budowa jest skończona. Trwają odbiory techniczne. Komisje sprawdzają wykonane instalacje, elektrykę, kanalizację – mówi Robert Czechowski, dyrektor Teatru Lubuskiego.
Co dalej? Oświetlenie, nagłośnienie, widownia na 130 miejsc, według szacunków, ma kosztować ok. 3 mln zł. – Czekamy na decyzje zarządu województwa i marszałka. Powinny zapaść na początku lutego. Potem ogłosimy przetarg – dodaje dyrektor Czechowski.
Optymistyczny termin pierwszego przedstawienia w teatrze lalkowym to czerwiec br. – Realny to wrzesień i początek nowego sezonu – ocenia dyrektor zielonogórskiej sceny.
Czechowski podkreśla, że woj. lubuskie jest jedynym w kraju regionem bez teatru lalkowego z prawdziwego zdarzenia. – Sam jestem synem aktorów lalkarskich i kiedy 16 lat temu tu przyjechałem, nie mogłem uwierzyć, że takiej sceny nie ma. Robimy rocznie dwie, trzy bajki dla dzieci i nic ponadto. To za mało. Chcę zostawić po sobie w mieście teatr lalkowy, to takie najważniejsze marzenie, jedno z dwóch – mówi.
Dlaczego teatr lalkowy jest taki ważny?
- Bo wychowanie teatralnego widza jest naszym obowiązkiem i koniecznością. To całkiem duże wyzwanie edukacyjne. Teatr dla dzieci uczy, jak się zachować w teatrze, kiedy bić brawo, kiedy milczeć. Scena dla najmłodszych uwrażliwia na słowo, obraz, ruch, wyrabia gust. Potem taki człowiek nie tylko przychodzi na farsy i gwiazdy serialowe, ale na trudniejsze spektakle. Przed podobnymi wyzwaniami stoją filharmonia czy muzeum.
Jaka będzie ta nasza nowa scena lalkowa?
- Postawimy mocny akcent na historię teatru lalek, sięgniemy po różne konwencje sceniczne. Warto pokazać w różnorodności, czym jest pacynka, marionetka, jawajka. Do tego teatr cieni, papieru. To świetna edukacja.
A drugie marzenie dyrektora Czechowskiego?
- Remont naszego starego klasycznego budynku teatru [TL zbudowano w 1931 r. według projektu Oskara Kaufmanna – red.]. Mamy koncepcję młodych architektów z Wrocławia, zaaprobowaną przez konserwatora zabytków. To rodzaj pogodzenia klasycznego kształtu z nowoczesnością. Inwestycja jest poważna, sięgnie kilkudziesięciu milionów. W pierwszym etapie przebudujemy hol i pierwsze piętro, zniknie znana nam portiernia, przestrzeń stanie się bardziej otwarta. W drugim etapie zmienimy widownię, a w trzecim zejdziemy na zaplecze, do garderób i korytarzy. Do konkursów unijnych jesteśmy gotowi, czekamy na odblokowanie pieniędzy z Brukseli.
Artur Łukasiewicz
Gazeta Wyborcza Zielona Góra
12 stycznia 2023