Przygotowania do spektaklu
"Baron cygański" - nie wystawiany od 30 lat w bydgoskiej Operze - będzie miał swą premierę w sobotę 6 listopada. Ale znaki zwiastujące ten monumentalny spektakl docierają do nas już terazKiedy po raz pierwszy jechał na platformie ulicami Bydgoszczy, kierowcy samochodów posiadających CB Radio pytali się nawzajem zaaferowani: "Co to jest? Pająk-monstrum? Krab zmodyfikowany?". Dzisiaj, pobłyskująć kryształkami, odbędzie trasę do gmachu Opery Nova i na zewnętrzym podnośniku wzostanie wwieziony na zaplecze sceny. To on: potężny, ważący 3/4 tony żyrandol do 3. aktu operetki "Baron cygański". To znak, że premiera nadchodzi, a na scenę zwożone są gigantyczne elementy scenografii. Nocą dojechały rna platformach monumentalne schody.
Tymczasem w pracowniach krawieckich rozbłysła tęcza! Błękity, szmaragdy, indygo, fiolety, cekiny, zapinki, przypinki. Jedwabie falują w przeciągu, gdy balet wpada do przymiarki. U modystek - szok! Pani Halina, jak 26 lat pracuje w Operze, jeszcze tyle nie naplotła: każda z ok. 50 chust (białe lub różnokolorowe dla pań z chóru i baletu) ma bok 1,30m. Na każdym boku zaplatana jest laseta, co 1,5 cm wkłuwana i tak po 8 ażurowych rzędów na bok. 800 metrów lasety na jedną chustę.Agnieszka i Halinka plotą chusty od września. Ale mówią, że warto, bo scenograf i kostumograf Maria Balcerek wie, jak zachwycić widzów!.
We wszystkich salach prób, a od piątku także na scenie próbują zespoły artystyczne pod okiem i ręką p. Janiny Niesobskiej (reżyseria i choreografia) i dyr. Macieja Figasa ( kierownictwo muzyczne)
Ewa Chałat
Materiały Teatru
30 października 2010