Redaktor odpowiada na sprostowanie Teatru Polskiego

Premiera "dzieła" Zenona Parviego "Rok 1794" odbyła się w roku 1915 w Teatrze Nowości-Miniature w Łodzi. Zasada jest taka, że nigdy nie pisz "nigdy". Mea culpa. Po wojnie już tej sztuki nie wystawiano, co pewnie po lekturze każdemu uzmysłowi, dlaczego.

Rok 2007 nie był pasmem sukcesów Teatru Polskiego. Owo wyrwane z kontekstu zdanie napisałem po obejrzeniu: "Dziadów. Ekshumacji", "Linczu", "Don Juana wracającego z wojny", "Zaśnij teraz w ogniu" i "Śmierci podatnika". Nieszczęsny "Juliusz Cezar" na tym tle wyróżniał się przynajmniej surowością. Z dalszej perspektywy wydaje mi się jednak reżyserską porażką. Rzecz jasna, każdy ma prawo się ze mną nie zgadzać. 

Najbardziej nieprzyjemna jest w "liście" z ul. Zapolskiej insynuacja sugerująca, iż jestem antysemitą. Chcąc nieco zaintrygować czytelników, pozwoliłem sobie na żart konfrontujący zgrabny narząd wąchania Haliny Rasiakówny ze szpiczastym nosem Kościuszki, stąd też na drugim planie pojawił się poeta i bard Cyrano z jeszcze bardziej szpiczastym nosem. Łatwo to sprawdzić w ikonografii, więc nie wiem, co Rasiakówna, Kościuszko i de Bergerac mają wspólnego z Żydami. Wiedzą to tylko autorzy tej nasiąkniętej żółcią insynuacji. Rzeczywiście, do premiery nie miałem pojęcia, że podobieństwa Rasiakówny do Kościuszki należy szukać w dużych piersiach, co zostało z inwencją wyeksponowane w przedstawieniu.



Krzysztof Kucharski
POLSKA Gazeta Wrocławska
26 lutego 2010
Spektakle
Berek Joselewicz