Rodzina Peszków od środka

Jan Peszek, jego syn i synowa grają w kameralnym przedstawieniu upiorną rodzinkę, w której stosunki małżeńskie i rodzicielskie są dosyć typowe, ale zdeformowane ironicznym oglądem autora pomysłu.

Spektakl Narodowego Starego Teatru z Krakowa wzbogacony został dodatkowymi pomysłami inscenizacyjnymi, które pozwalają nam np. wniknąć w życie płodowe małego Peszka czy w perypetie romansowe jego mamy, a także w dźwiękowy świat wyobraźni dziecka. Muzyka bowiem grana jest na żywo wyłącznie przez różne instrumenty zabawki, uruchamiane przez przebranego za smoka przytulankę kompozytora i wykonawcę. Oczywiście nie należy przywiązywać wagi do faktu, że na scenie występuje autentyczna rodzina, bo wszystko to są rutynowe zadania aktorskie, choć przyznać trzeba - wirtuozowsko wykonane. Być może niejeden widz zobaczy w krzywym, teatralnym zwierciadle swój świat, zyska parę pomocnych rad, a nawet ważną przestrogę.



Franciszek Jacik
Przegląd
11 stycznia 2018