Rozśpiewana Bytomianka powraca na scenę

W ponad pół wieku od spektakularnego debiutu Karin Stanek powstaje monodram, w którym Agnieszka Wajs brawurowo wciela się w postać pierwszej polskiej „rokendrolówy”. Prapremierowy pokaz odbędzie się 22 lutego 2013 w Teatrze Korez.

Pamiętacie Karin Stanek? Bytomiankę, która w latach 60. wylansowała "Malowaną lalę", "Chłopca z gitarą" i "Jedziemy autostopem"? Nazywano ją różnie: "sekskapiszon big-bitu", "pchełka z gitarą", ale i "chłopczyca w spodniach, z przedziwnym akcentem". Jeżeli zmieniła się w końcu z podlotka w kobietę, trudno było to zauważyć, bo lata całe zaplatała warkocze, ubierała
białą bluzkę i czarne spodnie. Jeżeli dojrzała jako artystka, niełatwo było to dostrzec, bo do końca zabawiała publiczność, śpiewając o tym, że "chłopca z gitarą chce". Zanim odeszła - zniknęła na wiele lat.

- Nim zasiadłam do pisania scenariusza, przeczytałam tysiące notatek prasowych, przesłuchałam wiele piosenek, skontaktowałam się z ludźmi, którzy znali Karin osobiście. A mimo to spektakl, który powstaje, to wciąż tylko moje wyobrażenie o niej, autorska wizja jej losów. I wśród znanych wszystkim piosenek na scenie zaistnieją sytuacje, które być może nigdy się nie zdarzyły - choć mogły - rozmowy, które nigdy się nie odbyły i postacie, które nigdy w życiu Karin się nie pojawiły. Mimo to wydaje się, że jakaś prawda o piosenkarce i tak się z tego obrazu wyłania - mówi Alina Moś-Kerger, autorka i reżyserka sztuki.

Agnieszka Wajs, aktorka, która debiutowała na scenie Gliwickiego Teatru Muzycznego, by potem wystąpić na prawie wszystkich górnośląskich scenach, a ostatnio też w warszawskim Och-Teatrze Marii Seweryn, w monodramie występuje po raz pierwszy.

- Mierzenie się z legendą, tym bardziej gdy jest się samej na scenie, to wielkie wyzwanie. A w przypadku opowiadania o Karin to jeszcze trudniejsze - wszyscy potrafią zanucić "Malowaną lalę" czy "Chłopca z gitarą", ale o samej piosenkarce, o tym kim była prywatnie, wiedzą nieliczni - twierdzi Agnieszka Wajs. - Jedno jest pewne, i widać to nawet na archiwalnych nagraniach, Karin Stanek to żywioł, energia, uśmiech i ogromny urok. My postaramy się jednak pokazać także to kim była Karin Stanek po zejściu ze sceny.

Kierownictwo muzyczne spektaklu "Karin Stanek" objął uznany muzyk Piotr Górka.Współpracuje m.in. z Teatrem Zagłębia w Sosnowcu, Teatrem Powszechnym w Łodzi, a także koncertuje z Elżbietą Adamiak. To on przearanżował popularne hity Karin Stanek i wraz z zespołem będzie towarzyszył Agnieszce Wajs na scenie.

- Przeboje bigbitu kojarzą się jednoznacznie z rock'n'rollem i żywiołowością. Ale okazuje się, że świetnie brzmią także w rytmach bossa-novy, jazzu, a nawet fado, jak u Cesárii Évory. Chociaż oczywiście w spektaklu nie zabraknie też mocnego uderzenia. A wszystko zagramy na żywo - tak jak grała Karin Stanek, Czerwono-Czarni i inne tuzy bigbitu - mówi Piotr Górka.

- Cieszymy się, że dyrektor Korezu, Mirosław Neinert, obdarzył nas swoim zaufaniem i zdecydował się na wystawienie "Karin Stanek" w ramach projektu Młoda Scena Teatru Korez. Co z kolei, mimo naszych chęci, by się nie udało, gdyby nie wsparcie Instytucji Kultury Miasto Ogrodów - dodaje Alina Moś-Kerger.



(-)
Materiał Teatru
11 lutego 2013
Spektakle
Karin Stanek