Samotni też potrafią kochać
Poznań, a ściślej Teatr Muzyczny w Poznaniu, ma nowy musical! Mimo oparcia jego akcji na znanej baśni Hansa Christiana Andersena "Królowa Śniegu", nie jest on przeznaczony wyłącznie dla dzieci, choć to one zdecydowanie przeważały na widowni sobotniej premieryMający w "bajecznej" dziedzinie spore już doświadczenie i dorobek duet Artur Romański (aktor i reżyser działający w Teatrze Animacji) i Michał Łaszewicz (chórmistrz i kompozytor, działający w Teatrze Muzycznym, Akademii Muzycznej i w wielu innych miejscach) stworzyli musical bez przesady w dobrym broadwayowskim stylu, choć zapewne bez jego przepychu i rozmachu. Ale scenografia Pauliny Czernek i choreografia Grzegorza Kawalca oraz szereg pomysłowych rozwiązań scenicznych (przebitki filmowe, przemarznięte róże, łóżko, czy renifer), przy zadziwiającym minimum rekwizytów, zrobiły swoje.
W wersji Romańskiego dzieci Gerda i Kaj z oryginału są już starsze, zamiast przyjaźni łączy je uczucie miłości. O miłości w swej samotni lodowego pałacu marzy także Królowa Śniegu. No i ostatecznie miłość wygrywa, a w drodze do szczęśliwego finału jest wiele przygód, wiele bardzo dobrej, przebojowej (choćby duet Gerdy i Kaja, hit "Wąsy" grupy rozbójników) i pomysłowo spreparowanej na samplerach muzyki.
Są i żarty kompozytora z hollywoodzkich wstępów, renesansowych intrad pary królewskiej i Wielkiego Finału. Indagowanym przeze mnie dzieciom podobało się wszystko. Co bardziej spostrzegawczym i umuzykalnionym także wykonawcy. Prawdziwą klasę, zwłaszcza wokalną pokazała Anna Lasota (Gerda). Ale i trudno przyczepić się do Macieja Ogorkiewicza (Kaj), pięknej Królowej (Agnieszka Wawrzyniak), śmiesznego Króla (Wiesław Paprzycki), Włodzimierza Kalemby (Herszcica), Jacka Rysia (Kruk), czy świetnie rozpisanych i wykonanych grup chóralnych.
Andrzej Chylewski
Polska Głos Wielkopolski
1 czerwca 2011