Sentymentalna podróż

Rafał Kmita nierzadko zabiera widzów w sentymentalne podróże po wielokulturowej Europie Wschodniej. Po "Wszyscyśmy z jednego szynela", który był wyprawą po XIX-wiecznej bezkresnej Rosji, tym razem z świetnymi krakowskimi aktorami stworzył "Aj waj! Czyli historie z cynamonem" - mozaikę scenek i piosenek o Żydach, których kultura jeszcze nie tak dawno stanowiła żyła i rozwijała się w Polsce. Warto sobie przypomnieć to, co zostało bezpowrotnie stracone.

Gdzie znajdziemy wszystkie zapomniane historie? Na strychu, w starych pudłach i koszach, które kryją w sobie, wiele mówiące przedmioty, drobiazgi i sprzęty domowe. Odnalezione przez bezimiennych szperaczy, odkrywają swoje tajemnice i historie. "Przysłuchujcie się starym przedmiotom, bo jak pewien chasyd powiedział, stare rzeczy gadają ze sobą, stare rzeczy lubią pośpiewać..." Historii przekazywanych przez starocie ze strychów jest wiele. Są to pełne humoru scenki z życia, opowiadające i o najbardziej prozaicznych chwilach w życiu (kłótniach rodzinnych) i o przełomowych momentach (wyborze żony). Nierzadko wesołość ustępuje miejsca nostalgii. Jednak Rafał Kmita nie poprzestaje na tym: część scenek i piosenek w zasadzie niewiele ma wspólnego z przewodnim motywem "Aj waj!..." Są to oryginalne i zaskakujące improwizacje, w niewielkim stopniu korzystające z dorobku kultury żydowskiej. Wszystkie historie spektaklu łączy jedno: doskonałe wykonanie. Aktorzy biorą do ręki jeden ze znalezionych na strychu zakurzonych rupieci - a to czapkę, a to płaszcz i wcielają się w bohaterów - właścicieli przedmiotów. Skupiając się na pokazywaniu wycinków z życia Żydów, pozwalają dostrzec urok w tym, co minęło. Mimo iż w spektaklu brak głównego bohatera, głównej roli - na scenie niekwestionowanie króluje Sonia Bohosiewicz. Doskonale odnajduje się zarówno w skeczach komediowych jak i w pełnych melancholii piosenkach - w jednej chwili jest kochającą matką, śpiewającą kołysankę, w kolejnej nieznośną gadatliwą i apodyktyczną żoną, by za chwilę zmienić się w "dziwkę w krochmalnej" - w każdej ze swych ról jest doskonała. O Grupie Rafała Kmity mówił się, że nadali sztuce kabaretowej nowego wymiaru, opanowali do perfekcji sztukę balansowania pomiędzy komizmem i tragizmem. Ich teatr kabaretowy niezmiernie zachwyca publiczność, sprawiając, że wszystko, czego "dotyka" zamienia się w złoto. Co tam złoto... Istny cymes. Teatr Scena STU w Krakowie Rafał Kmita "Aj waj! Czyli historie z cynamonem". reżyseria Rafał Kmita muzyka: Bolesław Rawski scenografia: Elżbieta Wójtowicz-Gularowska choreografia: Jarosław Staniek Obsada: Sonia Bohosiewicz/Kamila Klimczak, Tadeusz Kwinta, Andrzej Róg, Marcin Kobierski/Piotr Sieklucki, Wojciech Leonowicz/Jacek Stefanik Premiera - 28.05.2005 r.

Izabelqa Oleksik
Dziennik Teatralny Kraków
4 maja 2008