Solidarność od kuchni

„Danuta W.", jeden z najgłośniejszych spektakli ostatnich lat, stworzony na kanwie autobiografii byłej pierwszej damy zawędrował do Opola. Smutna opowieść o miłości, trudach życia u boku przywódcy, żalu, samotności i dojrzewaniu kobiety, w cieniu wydarzeń politycznych Polski, stanowi poruszający obraz losów rodziny, która zmieniła bieg naszej historii.

Twórcy spektaklu, inscenizując książkę Danuty Wałęsy „Marzenia i tajemnice", postawiliprzede wszystkim na szlachetność przekazu. Krystyna Janda, prowadząca monodram, w pewnym sensie pełni rolę medium – tuby, przez którą przepływają słowa Danuty Wałęsy. Aktorka nie tworzy kreacji pierwszej damy, nie stara się na siłę wcielić w postać, ale jedynie ją przedstawia. Skromnie werbalizuje jej wspomnienia, jednocześnie piekąc szarlotkę, według przepisu bohaterki. Obierając jabłka dokłada kolejne elementy historyczno-osobistej układanki, której bieg wydaje się być, dla zwykłych ludzi, wręcz niewyobrażalny. Poczynając od marzeń i pragnień młodej kobiety, idąc przez zagmatwane losy matki-żony, aż po dojrzałe stwierdzenie: „nic bym nie zmieniła",publiczność poznaje obraz niebotycznie silnej osobowości kobiety, której celem życiowym był dom, mąż i dzieci. Żyjąc w cieniuprzywódcy Solidarności starała radzić sobie z kolejami losu. Była żoną idealną, ponieważ sprawiała wrażenie niewidocznej. Starała się za wszelką cenę zachować spokój, być prawdziwą matką polką, która jest cierpliwa, wierna, w pełni oddana, kochająca ponad wszystko. Z poczuciem misji – „żony swojego męża", szła przez życie z pewnym dystansem, będąc fizycznie poza historią, czekając, aż wszystko się wyklaruje.

Obok sylwetki Danuty Wałęsy, główną postacią jest jej mąż. Choć opowieść stanowi  spowiedź jej życia, on nieustannie stoi na równi z nią. Nawet tutaj nie potrafiła umniejszyć jego roli – jest, był i będzie dla niej całym światem. Zaznacza wielokrotnie, iż miłość, którą darzy rodzinę jest dla niej najważniejsza i nic tego nie zmieni, nawet towarzysząca jej nieustannie samotność. Jego nieobecność na scenie jest adekwatna do nieobecności w życiu codziennym - jego duch ciągle był dominujący, choć fizycznie rzadko bywał w domu. Lech Wałęsa na pierwszym miejscu zawsze stawiał Polskę, a Danuta, przez lata, musiała się z tym po prostu pogodzić, by móc normlanie funkcjonować. Tak wyglądało całe życie pierwszej damy i o tym jest jej opowieść.Kobieta nigdy nie miała na celu obrażenia, czy skrytykowania swojego męża. Książka jest raczej próbą zaznaczenia swojej obecności, potwierdzenia tego, iż spełniła swoją rolę najlepiej jak mogła. Historia ukazuje swoisty proces dojrzewaniado częściowej emancypacji. Pierwszym jej etapem było odebranie przez Danutę Nagrody Nobla w Oslo, ostatnim wydanie publikacji „Marzenia i tajemnice". Wraz z kolejnymi przeszkodami napotykanymi w swoim życiu, bohaterka rośnie w siłę, stając coraz mocniej na ziemi. Należy jednak zaznaczyć, iż nigdy celem Danuty nie było wyprzedzanie męża, czy wyzwolenie się z modelu patriarchalnej rodziny - jej celem było jedynie podkreślenie drugoplanowej roli.

Monodramowi Krystyny Jandy towarzyszą materiały dokumentalne, które umieszczają opowiadaną historię w odpowiednim obszarze politycznym, społecznym i emocjonalnym.   Skromna opowieść kobiety nabiera znaczenia. Obrazy są unaocznieniem tego, co działo się w czasie, o którym opowiada pierwsza dama. Przyglądając się kolejnym kadrom, publiczność podąża w głąb „jądra ciemności życia w PRL-u", jednocześnie mając możliwość obserwowania  wszystkiego z drugiej strony, a dokładniej - od kuchni, gdzie matka polka piecze jabłecznik. Gdy mężczyźni walczyli i strajkowali, kobiety zmuszone były do prowadzenia domów, chodzenia na zakupy, wychowywania dzieci oraz gotowania obiadów. Żyły po drugiej stronie barykady, w ciągłym strachu i niepewności. Zastosowanie w spektaklu wizualizacji ukazujących walczącą Polskę doskonale łączy oba światy w całość, tworząc spójny obraz życia codziennego. Jest to bardzo dobre rozwiązanie.

Inscenizacja stanowi propozycję obowiązkową dla widzów w każdym przedziale wiekowym. Za największy jej atut uważamprostotę i szczerość. Dzięki Krystynie Jandzie historia lekko płynie, tekst jest wyrażony w sposób delikatny i spokojny. W głosie aktorki można odczytać głęboki żal bohaterki i ogromne emocje kumulowane w jej wnętrzu przez lata. Na scenie nie zobaczymy złości, krzyku, bólu i agresji. Tekst jest bardzo gęsty i ognisty, jednak deklarowanie go w należytym spokoju, pozwala zatopić się w bogactwie monologu. Poszczególne wątki nacechowane są tak dużymi emocjami, iż spektakl staje się wręcz żywy - pobudza do zadumy, analizy, rozpoznania własnego głosu w sprawie pozycji kobiet, tradycyjnych wartości, w sprawie modelu rodziny,zderzenia rzeczywistości z wyobrażeniem, wreszcie w sprawie Polski i walki o naszą ojczyznę.



Katarzyna Majewska
Dziennik Teatralny Opole
30 stycznia 2014
Spektakle
Danuta W.