Spektakl o Szczecinie

O historii, o tożsamości, o naszych przywarach, symbolach i o tym, czy jest coś takiego jak "szczecińskość" - Teatr Polski niczym lustro pokaże nam, czym jest i jak zmienił się Szczecin - miasto wielu narodów.

"Którędy do morza?" - tak przewrotny tytuł nadał swojej sztuce Roman Ossowski, szczeciński prawnik. Pomysł napisania scenariusza o Szczecinie narodził się z wielogodzinnych rozmów autora z Adamem Opatowiczem, dyrektorem Teatru Polskiego a zarazem reżyserem przedstawienia. Efekt tych rozmów był jednoznaczny - brakuje na scenie sztuki o naszym mieście, która próbowałaby zmierzyć się z jego demonami, czyli historią i mentalnością, więc taka sztuka musi powstać. Autor oparł ją na czterech pomnikach, przez pryzmat których pokazuje klimat trzech ostatnich dekad. Mowa o pomniku Czynu Polaków, Colleoniego, Jana Pawła II i Anioła Wolności - ciężko jest zamknąć w 2-godzinnym przedstawieniu historię ostatnich 30 lat. My pokazujemy sytuacje i opowieści o ludziach związanych z monumentami, w których tak naprawdę możemy zobaczyć samych siebie - mówi Opatowicz. Reżyser nie ukrywa, że czekał na taką sztukę, a współpraca z Ossowskim pozwala mu na dużą samodzielność reżyserską i własną interpretację. - Moim pomysłem na tekst było poszukiwanie tożsamości miasta. Interesujące w tym miejscu jest to, że nie jesteśmy tu od zawsze, że przed nami tą ziemią chadzali ludzie zupełnie różni. Sztuka jest osadzona w Szczecinie, ale mam nadzieję, że widzom uda się także dostrzec elementy uniwersalne - tłumaczy autor, który sam pochodzi z Trójmiasta i Szczecin nie zawsze był jego ojczyzną. Jako człowiek z zewnątrz dostrzegł także znany i wyśmiewany przez "tubylców" problem nadmorskości Szczecina, o której przekonana jest reszta Polski - stąd też tytuł sztuki. 

Historia Szczecina - ciekawa i niespotykana może stać się pretekstem do dyskusji o współczesnych problemach mieszkańców, a nawet być ich źródłem. Takich przesłanek możemy szukać w najnowszej produkcji Teatru Polskiego. - Wiele pytań możemy zadać na nowo, wiele aspektów, zakamarków na nowo odkrywamy. Pokazujemy miasto, które nie ma jednej cezury, ma ich kilka, rok 1945, 1989. Dodatkowo poruszamy kwestię pogranicza, przechodzenia miasta i ludzi z rąk do rąk, czyli to wszystko, na czym to miasto jest oparte - dodaje Opatowicz.

"Którędy do morza" to dramat w dwóch aktach nieposiadający jednego głównego bohatera. Reżyser zaserwuje nam sporą dawkę groteski, szczyptę humoru, a także piosenki o Szczecinie z lat 50. i 60., które w postaci płyty zostaną dołączone do programu. W spektaklu pojawi się praktycznie cały zespół teatru ze scenografią Mariusza Napierały, o ruch sceniczny zadba Janusz Józefowicz. Na pokaz premierowy zapraszamy już 6 lutego do Teatru Polskiego, przedpremierowe rozpoczną się 4 lutego



Agata Pasek
Stetinum
26 stycznia 2010
Spektakle
Którędy do morza