Święto lalkarstwa za nami

Spektaklem „Avatāra" Illusionary Rockaz Company & Duda Paiva Company zakończył się w sobotę (22 czerwca) 11. Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich LALKANIELALKA. Wydarzenie trwało w Białymstoku od 18 czerwca.

To było pięć intensywnych dni wypełnionych teatrem, spotkaniami i rozmowami o sztuce. Fascynujący czas. Do Białegostoku zjechali studenci i ich mistrzowie, by świętować podczas Festiwalu LALKANIELALKA. Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich to biennale sztuki lalkarskiej i teatru ożywionej formy organizowane od 2002 r. W tym roku odbyła się jego jedenasta edycja.

Teatralny duch festiwalu

Tradycyjnie miejscem prezentacji nurtu studenckiego była białostocka Akademia Teatralna. W kamienicy przy ul. Sienkiewicza czuło się ducha festiwalu. Prezentacje rozpoczynały się nawet o godz. 10 rano i nie brakowało chętnych, by je obejrzeć.

Gospodarze prezentowali etiudy w nurcie „Żyła główna". „Asteroida" Łucji Heleny Muchy (opieka artystyczna – Karol Smaczny) przypomina, że wkrótce czeka nas... koniec świata. Do Ziemi nieubłaganie zbliża się bowiem asteroida. Z tego tytułu pracownicy dostali tydzień wolnego. Jak poradzić sobie z egzystencjalnym bólem? Łucja Helena Mucha w roli głównej obsadza swoje... ciało, z pomocą którego (i jedynie kanapy) snuje ciekawą historię.

Z kolei etiudę „Ci-sza" Maria Czok (opieka artystyczna – Błażej Piotrowski) przygotowała z osobą głuchą. W oszczędny, ale trafny sposób – używając słów, ciszy, grymasu twarzy i kawałka tkaniny – opowiedziała o problemach, z jakimi muszą się zmagać osoby głuche. Krzyczy, ale nie słyszymy dźwięku. Mówi, ale głos więźnie w gardle. Poruszające doznanie.

W sumie w nurcie studenckim zaprezentowało się siedem uczelni wyższych – oprócz gospodarzy, również szkoła lalkarska z Wrocławia, a także uczelnie ze Słowacji, Czech, Niemiec, Szwajcarii i Ukrainy.

Nie ma granic pojęcia „lalka"

Oficjalne zamknięcie Festiwalu odbyło się w Teatrze Szkolnym białostockiej Akademii Teatralnej.

– Wszyscy wiemy, że hasłem tego Festiwali jest „wspólnota". Dziś nie będę mówić o wspólnocie, będę mówić o wdzięczności. Wspólnota rzeczywiście zaistniała i tego mieliśmy najlepszy przykład, chociażby w Zmianie Klimatu pierwszego wieczoru, kiedy grała Kapela Braci Rejwów. Gdy widzieliśmy piękny korowód prowadzony przez cały klub prowadzony przez naszą studentkę Magdę Dąbrowską, gdzie studenci wszystkich krajów uczestniczyli w nauce polskiego tańca – poloneza. Ten obraz pozostanie we mnie na bardzo długo i jestem za to bardzo wdzięczna – mówiła podczas oficjalnego zamknięcia Festiwalu prof. Marta Rau, dyrektor artystyczna Festiwalu i prorektor ds. białostockiej filii Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie.

I dodawała: – Dziękuję za ten tydzień inspiracji, energii, pasji, radości. Było naprawdę dużo wzruszeń, przynajmniej z mojej strony.

Dziękowała współorganizatorom Festiwalu oraz pracownikom Akademii Teatralnej i wolontariuszom, dzięki zaangażowaniu których odbyła się ta odsłona Festiwalu.

Prof. Wiesław Czołpiński, rektor elekt Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie, nie ukrywał:

– Cieszy mnie to, że po raz kolejny miało miejsce ważne spotkanie. Ważne na różnych poziomach. Najważniejszym spostrzeżeniem jest takie, które towarzyszy mi od pierwszej edycji Festiwalu. Nie ma granic pojęcia „lalka". Po raz kolejny to udowodniliśmy.

W imieniu Białostockiego Stowarzyszenia Artystów Lalkarzy głos zabrał jego prezes Karol Suszczyński:

– Tegoroczna edycja jest wyjątkowa absolutnie pod kilkoma względami. 11. edycja to jest wejście w drugą dziesiątkę edycji festiwalowych, co znaczy, że przed nami jeszcze wiele, wiele spotkań. Mam nadzieję, że wiatr zmian w Polsce spowoduje, że będziemy pracować tak, jak chcemy, bez żadnych ograniczeń i pokazywać to wszystko, co robimy bez żadnego niepotrzebnego lęku, który towarzyszył nam w ostatnich latach.

Marek Chodaczyński, wiceprezydent Polskiego Ośrodka Lalkarskiego POLUNIMA, dodawał:

– Nie mogę się już doczekać następnego spotkania. Zacytował powiedzenie: „Lalka też człowiek".

Podczas zamknięcia wydarzenia wystąpiła taneczna formacja FaFaRaFa, w której występuje Marta Rau (nie ukrywała, że udało jej się zrealizować marzenie, by wystąpić na festiwalu). Zostały również ogłoszone wyniku konkursu na mural upamiętniający 50-lecie ATB oraz Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarski. Autorką zwycięskiego projektu jest Izabela Jurkowska. Mural zostanie zrealizowany na szczytowej ścianie budynku przy ul. Sienkiewicza 53/1 w Białymstoku.

Lalkowi mistrzowie zachwycają

W Białostockim Teatrze Lalek prezentowane były spektakle w nurcie profesjonalnym, czyli lalkowych mistrzów.

Festiwal zamknął spektakl „Avatāra" Illusionary Rockaz Company & Duda Paiva Company z Holandii. Grupy Duda Paiva nie trzeba przedstawiać festiwalowym bywalcom. Znają doskonale ich ogromne, gąbczaste lalki. Pamiętam, jak przed dwoma laty grupa nie dojechała z powodu kontuzji kolana jej twórcy. Po przerwie Duda Paiva Company znów zawitała do Białegostoku na święto lalkarstwa. We współpracy z Illusionary Rockaz Company zaprezentowała spektakl, w którym tancerze ożywili lalki z pianki. W tym zachwycającym przedstawieniu niebagatelną rolę odegrał ruch i znakomici tancerze wywodzący się z kultury hiphopowej, mistrzowie techniki nazywanej „poppingiem".

Zachwyciła też symbioza (a czasem walka) artystów i gąbczastych lalek. Było wiele momentów urzekających. Ręka tancerza przenika przez usta piankowej lalki. W innej scenie lalka z pianki opatula tułów artysty, a maski – jego ramiona. Przerażały sceny walki z ogromną lalką w pierwszej części spektaklu.

Tancerze i lalki tworzą wielce atrakcyjną wizualnie całość (światła!), która niemal bez przerwy się zmienia, wibruje, pulsuje w rytm nie mniej znakomitej muzyki. Widzowie nagrodzili występ owacją na stojąco. Żeby tradycji było zadość, Duda Paiva zaprosił widzów na scenę, by zobaczyć z bliska lalki i dotknąć ich.

Wcześniej można było obejrzeć spektakl „Body Concert" amerykańskiej grupy lalkowej Lone Wolf Tribe. Ponadgabarytowe kończyny pozbawione skóry stają się rzeźbą mięśni, ścięgien i kości. Zainspirowany japońskim tańcem Butoh spektakl łączy lalki wykonane z gumy piankowej z elektroakustyczną muzyką. Występujący solo aktor, reżyser i twórca lalek Kevin Augustine animuje piankowe formy używając swoich rąk i nóg. Gdzie są granice lalkarstwa? Ten spektakl udowadnia, że lalkarstwo nie ma granic.

Widzowie mogli zobaczyć również spektakle m.in. z Litwy, Czech, Austrii czy Włoch. Nie zabrakło premier. Teatr Malabar Hotel zaprezentował spektakl „Kafka. Komedia" w groteskowy sposób ukazujący lęki i obsesje znanego pisarza. W programie Festiwalu znalazły się również wystawy, warsztaty mistrzowskie czy wykłady.

Organizatorami Festiwalu byli: Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Filia w Białymstoku, Białostocki Teatr Lalek oraz Białostockie Stowarzyszenie Artystów Lalkarzy. Wydarzenie wspierał Polski Ośrodek Lalkarski POLUNIMA.

Dziennik Teatralny był patronem medialnym festiwalu.



Anna Dycha
Dziennik Teatralny Podlasie
24 czerwca 2024